Osiem linii wysokiego napięcia uszkodził orkan "Grzegorz" przechodzący przez województwo lubuskie. Sporo pracy mają energetycy i strażacy.
Prawie 100 tysięcy mieszkańców regionu było pozbawionych prądu. Najgorzej było na południu województwa. – Według raportu z godz. 8.00 rano prawie co trzeci odbiorca energii elektrycznej z południowej części województwa lubuskiego był pozbawiony zasilania w energię elektryczną. Najgorsza sytuacja była na obszarze powiatów: nowosolskiego, żagańskiego, żarskiego, a także Krosna Odrzańskiego – wyjaśnia Mieczysław Atłachowicz, rzecznik prasowy z Oddziału Dystrybucji Zielona Góra.
Energetycy już przystąpili do usuwania awarii. – Kolejność napraw jest taka: najpierw linie wysokiego napięcia, potem średniego i dopiero na samym końcu linie niskiego napięcia, czyli te, które zasilają nasze domy i mieszkania – tłumaczy rzecznik prasowy.
Przypomnijmy, że to już drugi raz w tym miesiącu wielu mieszkańców województwa lubuskiego zostało pozbawionych prądu z powodu warunków atmosferycznych. W nocy z 5 na 6 października przeszedł przez lubuskie orkan Ksawery.
Sporo pracy mają także strażacy. Na tę chwilę w województwie lubuskim mieli ponad 150 interwencji. – To były głównie konary zwisające na chodnik, gałęzie na drogach, a także w trzech przypadkach drzewa oparte o budynki mieszkalne. Nie mieliśmy do tej pory zgłoszenia o zerwaniu poszycia dachu – wyjaśnia kpt. Dariusz Szymura, rzecznik lubuskich strażaków.
– Tych interwencji przybywało od godzin porannych, gdy ludzie się budzili i zauważyli szkodę spowodowane przez wiatr – dodaje.