Azymut – słowo Boże

Krzysztof Król

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 29/2012

publikacja 19.07.2012 00:15

Pielgrzymka z Arką Przymierza. Nie śpieszą się, bo i po co? Drogę, którą można by przejść pewnie w dwa, trzy dni, oni pokonują w tydzień.

Chcą słuchać słowa i to nie byle jakiego, ale tego najpewniejszego.

Każdy, kto był na Elżbietańskiej Pieszej Pielgrzymce z Żar do Rokitna, zapytany o to, co ją wyróżnia, odpowie w podobny sposób: rodzinny klimat. – Tutaj nie idzie dużo osób. Dzięki temu ludziom łatwiej dostrzec siebie, a zależy nam na budowaniu więzi – wyjaśnia odpowiedzialna za pielgrzymkę elżbietanka s. Inga Józków, która obecnie pracuje w Żarach, a pochodzi z Głogowa. – Kiedy mija siedem dni, to wszystkim jest trudno się rozstać, bo już dobrze się poznaliśmy – dodaje.

Prowadzi ich Arka

Charakterystycznych rzeczy na pielgrzymce, która w tym roku wyruszyła po raz dziewiąty, jest wiele. Każdego dnia pątnicy pokonują niewiele, bo około 20 kilometrów.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.