Nowa ewangelizacja. Jeśli zaczniemy żyć Ewangelią, w naturalny sposób zapragniemy ją przekazywać – uważa Barbara Szuszkiewicz z Ruchu Światło–Życie.
Krzysztof Król
Nowa ewangelizacja to nie jest wcale nowe pojęcie. Wprowadził je Jan Paweł II już ponad 30 lat temu – zauważa ks. Andrzej Sapieha, rzecznik prasowy kurii biskupiej w Zielonej Górze. – W krajach z bardzo długą tradycją chrześcijańską, takich jak Polska, dostrzegalny jest u coraz większej liczby ludzi bardzo duży roz- dźwięk pomiędzy deklaracją wiary a życiem. Ludzie ochrzczeni żyją tak, jakby Boga nie było. W tej sytuacji powinniśmy dotrzeć do nich z orędziem Ewangelii i doprowadzić ich do żywej wiary. Nowa ewangelizacja nie ma być jakimś nowym rodzajem aktywności Kościoła. To raczej odnowienie zapału misyjnego, który powinien charakteryzować każdego chrześcijanina i każdą chrześcijańską wspólnotę – dodaje.
Nie tylko w parafii
Od ubiegłego roku przy episkopacie działa Zespół ds. Nowej Ewangelizacji. Wkrótce w Kostrzynie nad Odrą od 28 do 31 lipca, w ramach Przystanku Jezus, odbędzie się I Ogólnopolski Kongres Nowej Ewangelizacji. – Jego celem jest spotkanie środowisk ewangelizacyjnych z całej Polski, prezentacja ich działalności i wspólna modlitwa za dzieło nowej ewangelizacji w Polsce. Kongres ma dać impuls do większego zaangażowania się w nie zarówno duchownych, jak i świeckich – wyjaśnia ks. Artur Godnarski, sekretarz Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji i przełożony „Wspólnoty św. Tymoteusza” w Gubinie. – Kościół stoi dziś przed wielkim wyzwaniem, jak ożywić i zapalić ludzi chodzących do Kościoła do tego, aby dzielili się doświadczeniem wiary z osobami, które nie praktykują – dodaje.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.