Od Matki do Syna

kk

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 35/2012

publikacja 30.08.2012 00:15

– To o wiele lepsze niż wyjazd na Kretę czy Wyspy Kanaryjskie. Warto poświęcić kilka dni na pielgrzymkę do Jezusa Miłosiernego, aby później w życiu codziennym wszystko było na swoim miejscu – przekonuje Ewa Kałymon z Zielonej Góry.

 Wędrówka z obrazem Jezusa Miłosiernego w sierpniu, a od września, po wakacyjnej przerwie, w naszej diecezji będzie wznowiona peregrynacja obrazu Jezusa Miłosiernego Wędrówka z obrazem Jezusa Miłosiernego w sierpniu, a od września, po wakacyjnej przerwie, w naszej diecezji będzie wznowiona peregrynacja obrazu Jezusa Miłosiernego

WPolsce najczęściej pątnicy zmierzają do Maryi. Tutaj jest inaczej. Pielgrzymi idą z San- ktuarium Matki Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Myśliborzu. Grupa z Rokitna wyruszyła 22 sierpnia, aby dotrzeć na miejsce 25 sierpnia, w dzień urodzin św. siostry Faustyny Kowalskiej. Tam spotka się z innymi pątnikami, bo pielgrzymka jest promienista i wyrusza także z Koszalina, Szczecina i Trzcińska-Zdroju. Pielgrzymkę organizuje Zgromadzenie Sióstr Jezusa Miłosiernego. W tym roku zaproponowały one pątnikom hasło: „Idziemy do domu”, nawiązujące do hasła roku duszpasterskiego. Do domu idą uczniowie, studenci, osoby pracujące, rodziny i siostry zakonne, ale też, i nikogo to tu nie dziwi, więźniowie, bezdomni i osoby uzależnione. – Jestem bezdomny z własnej winy. Nie będę nikogo oskarżał. Po prostu piłem i żona ze mną nie wytrzymała. To jest moja pokuta za to, co zrobiłem żonie i dzieciom – przyznaje Marek.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.