Jak w Londynie

kk

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 38/2012

publikacja 20.09.2012 00:15

Niedawno zgasł ogień olimpijski na paraolimpiadzie, a już 12 września zapłonął nowy przy głogowskiej kolegiacie. I oczywiście jak na sportowe zmagania przystało, nie zabrakło medali.

 Deszcz padał i padał, ale sportowcom to nie przeszkadzało Deszcz padał i padał, ale sportowcom to nie przeszkadzało
Krzysztof Król

Megapiłkarzyki, przeciąganie liny, bieg sztafetowy, tor przeszkód – to kilka z wymyślnych konkurencji w ramach IV Olimpiady Sportowej Osób Niepełnosprawnych „Victoria”. Oczywiście liczyła się szybkość, precyzja i siła, ale najważniejsza była chęć pokonania własnych słabości. – Podobnie jak w poprzednich latach, jest to impreza przygotowana z myślą o młodzieży i niepełnosprawnych dorosłych. Ideą jest stworzenie osobom niepełnosprawnym ruchowo lub intelektualnie okazji do zabawy sportowej z elementami rywalizacji – powiedział ks. Janusz Malski ze Wspólnoty Cichych Pracowników Krzyża, która zorganizowała zawody. – Zmagania sportowe stymulują każdego, zwłaszcza osoby niepełnosprawne, do przekraczania własnych barier. Mamy nadzieję, że organizowane przez nas zawody pomogą niejednemu z uczestników uwierzyć we własne możliwości i zmobilizują do większej codziennej aktywności ruchowej – dodaje. W tym roku w olimpiadzie wzięła udział rekordowa liczba uczestników. Około 330 osób reprezentowało 37 ośrodków z województw: lubuskiego, dolnośląskiego, wielkopolskiego, śląskiego i warmińsko-mazurskiego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.