Miejsce modlitwy

ks. Witold Lesner

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 30/2013

publikacja 25.07.2013 00:15

Osoby, które były w Medjugorie i doświadczyły tam duchowej przemiany, po powrocie do domu każdego 25. dnia miesiąca modlą się wspólnie. Nie tworzą formalnych grup duszpasterskich, ale wspólnoty modlitewne.

Podczas wieczernika modlitwy w Zawadzie przez kilka godzin trwa adoracja Najświętszego Sakramentu Podczas wieczernika modlitwy w Zawadzie przez kilka godzin trwa adoracja Najświętszego Sakramentu
ks. Witold Lesner /GN

Jednym z polskich miejsc modlitwy w sposób praktykowany w Medjugorie jest Zawada pod Zieloną Górą. W tutejszej parafii pw. Narodzenia NMP co miesiąc modlą się osoby z różnych stron diecezji. – Proboszcz, ks. Michał, zgodził się prowadzić te modlitwy. To człowiek ogromnej wiary i charyzmatyczny kapłan, który potrafi całym sercem przekazać treści Boże i zarażać nas swoją pobożnością – mówi Danuta Kondej z Gorzowa Wielkopolskiego.

Jezus w centrum

Każdego miesiąca kościół w Zawadzie zapełnia się ludźmi. Spotkanie rozpoczyna się o godz. 16 od adoracji Jezusa wystawionego w ogromnej monstrancji, tak by Najświętszy Sakrament był dobrze widoczny. – W tym czasie odmawiamy Różaniec i Koronkę do Bożego Miłosierdzia z rozważaniami oraz śpiewamy pieśni. Jest też czas na medytację Pisma Świętego i adorację w ciszy – wymienia Rozalia Jantarska z Zawady. W tym czasie można też skorzystać ze spowiedzi świętej. – Jan Paweł II powiedział kiedyś, że Medjugorie jest „konfesjonałem świata”, bo tam spowiadają się ludzie z wielu krajów. Chcemy, aby nasz wieczernik jak najbardziej przypominał tamtejszy, więc jest też i spowiedź – wyjaśnia Jadwiga Płonka z Polkowic. I w Zawadzie kilku księży ma kogo spowiadać. Główną częścią wieczernika modlitewnego jest Msza św. – Nie może być inaczej! Maryja już na kartach Pisma Świętego mówi, byśmy robili to, czego chce od nas Jezus, Jej Syn. A On najbardziej realnie obecny jest właśnie w Eucharystii – mówi ks. Michał Zielonka. Długie, treściwe kazanie i Komunia św. pod dwiema postaciami wyróżniają wieczernikowe Msze.

Życie z Maryją

– Pierwszy raz w Medjugorie byłam w 1995 roku. Doświadczyłam wtedy wielkiej miłości Maryi, która mnie od dziecka prowadzi i którą bardzo kocham. Ona wlała w moje serce ogromny pokój, wiele radości, pocieszenia i zaufania Bogu. Dzięki Niej poznałam odpowiedzi na moje pytania– dzieli się Jadwiga Płonka. – Zafascynowało mnie to miejsce i doświadczenie głębokiej modlitwy. I chociaż Kościół nie zatwierdził jeszcze Medjugorie jako miejsca objawień, to jednak nie zabronił tam pielgrzymować. Jeżdżę więc, doświadczając wielu łask, by modlić się o pokój na świecie – dodaje. – Tutaj, w Zawadzie, czuje się tę samą atmosferę modlitwy i obecności Maryi. Nie miałam żadnych objawień, ale podczas wspólnej modlitwy doświadczam za każdym razem wielkiego pokoju w sercu – dodaje Danuta Kondej. Z elementów maryjnych podczas wieczernika modlitewnego pojawia się przede wszystkim Różaniec i, na zakończenie, Apel Jasnogórski oraz towarzysząca spotkaniu figura Matki Bożej.

Kościół wobec Medjugorie

Kilka razy Watykan wypowiadał się na temat podejścia do domniemanych objawień i ich treści. Wcześniejsze wypowiedzi zostały powtórzone przez sekretarza Kongregacji Nauki Wiary przy okazji wizyty „ad limina” polskich biskupów. Można je streścić w następujący sposób: nadal obowiązuje opinia, że niczego nadprzyrodzonego nie można się w tych objawieniach dopatrywać; należy informować wiernych, że Medjugorie jest miejscem modlitwy, a nie objawień; nadal obowiązuje zakaz urządzania oficjalnych pielgrzymek; to, co mówi istota objawiająca się jako „Gospa”, zawiera sprzeczności, podobnie postawa i wypowiedzi „widzących”. Wobec rozpowszechnionej szeroko propagandy i popularnych pielgrzymek sprawa jest poważna i delikatna, wymaga roztropnego postępowania.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.