Autostopem do nieba

Krzysztof Król

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 40/2013

publikacja 03.10.2013 00:15

Stypendialne opowieści. Przed nami kolejny Dzień Papieski. W jego trakcie, 13 października, odbędzie się zbiórka na rzecz stypendystów z Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Historia ich życia to najlepszy dowód, że warto nie szczędzić grosza, aby wesprzeć tych młodych ludzi.

Autostopem do nieba Na górnym zdjęciu z lewej: – Bóg to moja największa pasja, która pozwala na pozostałe dwie: piłkę nożną i autostop – mówi Marek Zator Kolejne: – Bóg towarzyszy mi każdego dnia. Podczas dokonywania moich wyborów i realizacji planów staram się działać zgodnie z Jego słowami, tak by Jemu się to podobało – mówi Wioleta Kotwicka Poniżej: – Bóg jest najważniejszy w moim życiu. To On daje mi siły do życia na każdy dzień, a także niezwykle dużo radości i optymizmu – zwierza się Karolina Szerwińska (druga z prawej) Reprodukcje: Krzysztof Król /GN

Stypendium to nie tylko pieniądze, które można przeznaczyć na pomoce naukowe, realizację pasji czy bieżące wydatki. Stypendyści tworzą wspólnotę młodych ludzi z podobnymi problemami i celami w życiu. Wszystkich łączy wiara w Jezusa Chrystusa. Mogę śmiało powiedzieć, że nie wyobrażam sobie, jak mogłoby wyglądać moje życie bez fundacji, ponieważ właśnie ci ludzie towarzyszą mi od 11. roku życia, czyli od momentu, kiedy człowiek zaczyna kształtować swój światopogląd – wyznaje studentka Karolina Szerwińska z Dobiegniewa, jedna z 68 stypendystów FDNT z naszej diecezji.

Jak ryba w wodzie

Przygoda Karoliny ze stypendium trwa już 10 lat. Gdy dziewczyna miała 11 lat, jej ówczesny proboszcz ks. Henryk Wojnar zaproponował, aby złożyła wniosek o stypendium. – Pomyślałam: „Czemu nie?!”. Wspólnie z rodzicami i proboszczem ustaliliśmy, że pieniądze ze stypendium zostaną przeznaczone na jakiś bardzo konkretny cel. Wpadliśmy na pomysł, że będzie to nauka gry na organach. Wtedy jeszcze nie miałam pojęcia, że właśnie z tym zwiążę swoje życie, a ta decyzja będzie miała ogromny wpływ na moje losy – wyjaśnia Karolina. Na organach się nie skończyło. Wkrótce Karolina zajęła się też na poważnie śpiewem. Jeździ na warsztaty muzyczne, bierze prywatne lekcje, uczestniczy w wielu konkursach. Jej największy sukces to pierwsze miejsce na Ogólnopolskim Festiwalu Kolęd i Pastorałek w Będzinie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.