Bezduszne z pozoru

kk

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 42/2013

publikacja 17.10.2013 00:15

Na wielu dokumentach, zdjęciach, a nawet pieczęciach zapisana jest historia Kościoła Ziem Zachodnich.

 – Przed archiwum stają nowe wyzwania. Musimy rozpocząć digitalizację zasobów. Potrzebne są też nowe pomieszczenia na magazyny archiwalne – wyjaśnia ks. Robert Kufel – Przed archiwum stają nowe wyzwania. Musimy rozpocząć digitalizację zasobów. Potrzebne są też nowe pomieszczenia na magazyny archiwalne – wyjaśnia ks. Robert Kufel
Krzysztof Król /GN

Początków Archiwum Diecezjalnego należy szukać już w 2000 roku. Wtedy to pojawiła się inicjatywa powołania samodzielne instytucji zajmującej się archiwaliami kościelnymi; wtedy też obecny dyrektor ks. Robert Kufel został skierowany na studium archiwistyki na Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu. Trzy lata później ówczesny ordynariusz bp Adam Dyczkowski utworzył Archiwum Diecezjalne z siedzibą w Zielonej Górze. I tak początkowo archiwum mieściło się w pomieszczeniach kurialnych, a od 2006 roku dysponuje własną siedzibą.

Księgi, dokumenty i ornaty

Najkrócej mówiąc, archiwum to miejsce, gdzie się gromadzi, zabezpiecza, inwentaryzuje i udostępnia dokumenty. – Można znaleźć u nas archiwalia kościelne i świeckie sprzed 1945 roku, ale przede wszystkim posiadamy dokumenty dotyczące naszej diecezji od momentu powstania Administracji Apostolskiej Lubuskiej, Kamieńskiej i Prałatury Pilskiej w Gorzowie Wlkp. w 1945 roku – wyjaśnia ks. Robert Kufel. – Na pewno nie możemy porównywać się z takimi archiwami, jak chociażby w Przemyślu, Poznaniu czy Krakowie, gdzie przechowuje się XIV- i XV-wieczne dokumenty. Nie da się tego zestawić przede wszystkim dlatego, że historia tamtych ziem jest zgoła inna niż Ziem Odzyskanych – kontynuuje. W placówce znajdziemy m.in. akta kurii i administracji apostolskiej z lat 1945–1972, akta parafii katolickich i ewangelickich do 1945 roku, duplikaty ksiąg parafialnych, dokumenty diecezjalnej Caritas czy całą gamę kolekcji, m.in. zdjęć, widokówek, plakatów, pieczęci itp. – Często wpływają zbiory od osób prywatnych, które nie zawsze dotyczą spraw ściśle kościelnych. Jeśli mamy jakiś pamiątkowy zbiór, z którym nie wiemy, co zrobić, to nie wyrzucajmy go, ale skontaktujmy się z archiwum – zachęca dyrektor. – Ciekawostką jest to, że w archiwum przechowuje się kilka ciekawych obiektów, jak chociażby gotycki ornat z XV wieku, srebrne naczynie na oleje święte z 1625 roku czy krzyż ołtarzowy z cyny wykonany w XVIII wieku – dodaje. Placówka nie tylko gromadzi i przechowuje, ale także współpracuje z innymi ośrodkami kościelnymi i świeckimi oraz prowadzi własną działalność naukową, oświatową i edukacyjną. Przykładowo w 2011 roku archiwum brało udział w międzynarodowym projekcie „Kozaki – Pyrzany. Polacy, Niemcy i Ukraińcy – polifonia pamięci”, w ramach którego zostały zbadane i udokumentowane różne formy pamięci na temat migracji przymusowych, jakie dotknęły Europę Środkową w latach 1939–1959.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.