By rodziny się scalały

Katarzyna Buganik

publikacja 29.12.2013 18:15

29 grudnia w parafii pw. Najświętszej Trójcy w Ochli zawiązało się nowe koło różańcowe pw. Świętej Rodziny.

By rodziny się scalały Nowemu kołu różańcowemu w Ochli będzie patronowała Święta Rodzina Katarzyna Buganik /GN

W parafii istnieje kilka kół różańcowych, m.in. Róża pw. Matki Bożej Bolesnej, MB Grodowieckiej i MB Rokitniańskiej. Nowe koło przyjęło za patrona Świętą Rodzinę nie tylko dlatego, że jego oficjalne zawiązanie odbyło się w patronalne święto rodzin katolickich, ale także dlatego, że intencje, w których chcą się modlić członkinie koła, dotyczą rodziny i zagrożeń, z którymi boryka się ona we współczesnym świecie. – Moja mama, babcia i teściowa są w Żywym Różańcu, dlatego ja też chciałam należeć do koła różańcowego. Dowiedziałam się jednak, że to nie jest takie proste, bo musi się najpierw zwolnić miejsce, czyli musi umrzeć jakaś członkini. Nie chciałam czekać i postanowiłam wspólnie z innymi młodymi kobietami założyć takie koło – mówi zelatorka Aneta Walczak.

Do nowego koła różańcowego należą m.in. matki i mężatki, które podejmują rozmaite inicjatywy w parafii. Rok temu, 15 grudnia, kilka osób z Anną Mroczkowską na czele podjęło się założenia parafialnej scholi. – Pomysł powstania i założenia scholi zrodził się z podsłuchania rozmowy dzieci, które między sobą wymieniały się wrażeniami, który dzień w tygodniu najbardziej lubią. Narzekały, że niedziela jest najnudniejsza, bo trzeba chodzić do kościoła. Wtedy pomyślałam, żeby je jakoś do tego zachęcić i sprawić, być chciały przychodzić na Mszę św. Na początku w scholi było pięć osób, teraz jest już prawie dwadzieścia. Dzieci radośnie śpiewają, a do kościoła razem z nimi przychodzą rodzice i to nas wszystkich wzbogaca – mówi Anna Mroczkowska, animatorka scholi i członkini nowego koła różańcowego. – Chciałybyśmy, by rodziny się scalały, dlatego założyłyśmy różę różańcową. Myślimy też o kole różańcowym dla dzieci, bo to właśnie one są iskierkami w rodzinach, które namawiają rodziców do modlitwy. Dzieci są przykładem, jak żywo i radośnie reagować na wydarzenia w naszym życiu, jak z nadzieją podchodzić do wszystkiego, jak patrzyć na drugiego człowieka i ducha Bożego Narodzenia krzewić na co dzień – dodaje.