Wodę zmienić w wino

kk

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 09/2014

publikacja 27.02.2014 00:15

Wcześniej byli mocno zaangażowani we wspólnotę Odnowy w Duchu Świętym, a obecnie zbliżają się do Boga z pomocą wspólnoty Chemin Neuf, a konkretnie Fraterni „Kana”.

 – Idealni na pewno nie jesteśmy, ale wiemy, że jesteśmy kochani przez Boga z naszymi słabościami, i cały czas mamy pragnienie, aby się nawracać – zapewniają Jolanta i Piotr Nowakowie – Idealni na pewno nie jesteśmy, ale wiemy, że jesteśmy kochani przez Boga z naszymi słabościami, i cały czas mamy pragnienie, aby się nawracać – zapewniają Jolanta i Piotr Nowakowie
Krzysztof Król /GN

Ona jest lekarzem, a on przedsiębiorcą. Oboje nie wyobrażają sobie swojego życia bez duchowości. – W 1997 roku doświadczyliśmy osobistego spotkania z Jezusem i nawrócenia w czasie wakacyjnych rekolekcji dla małżeństw w Szkole Nowej Ewangelizacji w Gubinie, prowadzonej wówczas przez ks. Artura Godnarskiego – wyjaśniają głogowianie Jolanta i Piotr Nowakowie. – Chcemy pozwolić Stwórcy, by zmienił „wodę” małżeńskiej codzienności w „wino” wspólnego radowania się pełnią życia – kontynuuje głogowianie.

Radość przebywania z braćmi

Chemin Neuf jest międzynarodową wspólnotą katolicką o powołaniu ekumenicznym. Powstała we Francji w Lyonie w 1973 roku. W Polsce istnieje od 18 lat. – Wspólnota czerpie swoją duchowość ze spotkania się tradycji ignacjańskiej, karmelitańskiej i współczesnej Odnowy w Duchu Świętym – wyjaśnia Piotr Nowak. W naszym kraju Wspólnota Chemin Neuf jest najbardziej znana z letnich sesji „Kana” dla małżeństw. Wiele z nich podjęło dłuższą formację w małych wspólnotach zwanych Fraterniami Kana. – Małżeństwa będące w takiej fraterni uczestniczą w rocznej formacji prowadzonej przez wspólnotę, która obejmuje comiesięczne spotkania małych grup małżeńskich, udział w weekendach formacyjnych, udział w posłudze dla innych małżeństw podczas letniej sesji Kana – tłumaczy głogowianin. – To, co spodobało mi się w tej wspólnocie, to fakt, że ma w sobie wielką delikatność. Nie ma żadnego przymuszania, tu czuje się wolność. Niesamowita podczas tygodnia Kana jest możliwość spotkania tak wielu małżeństw. Wspólnie modlimy się, tańczymy, śpiewamy, malujemy, gotujemy i robimy mnóstwo innych rzeczy. To taka radość przebywania z braćmi. Każdy jest zupełnie inny, ale łączy nas wiara. Dzięki wspólnocie mamy wielu przyjaciół w całej Polsce – dodaje głogowianka.

Niewielka fraternia

Pierwszy raz na tygodniowe rekolekcje pojechali w 2003 roku do Wesołej pod Warszawą, gdzie wspólnota ma obecnie swój dom rekolekcyjny i prowadzi parafię. – Nasze najmłodsze, piąte, dziecko miało dopiero 1,5 roku i wtedy trudno było zaangażować się we wspólnotę – opowiada mąż. – Teraz, kiedy dzieci są starsze, postanowiliśmy wrócić do tej wspólnoty, gdzie jest bardzo konkretna formacja duchowa dla rodziny, małżeństwa i dzieci – dodaje żona. Oprócz nich we Fraterni Kana (region zachód) są jeszcze trzy małżeństwa. – Jedno z Gubina, jedno z Zielonej Góry, jedno ze Szczecina i my. Spotykamy się raz w miesiącu, aby pomodlić się, podzielić słowem Bożym i doświadczeniem życia w małżeństwie i rodzinie. Otwartość, którą spotyka się we fratareni, sprawia, że tworzą się miedzy nami bliższe więzi międzyludzkie – wyjaśniają małżonkowie. Bycie we wspólnocie rodzi wiele owoców. Są o tym przekonani głogowianie na podstawie własnego doświadczenia i świadectwa innych ludzi. – Ta formacja uczy trudnej wspólnej modlitwy małżeńskiej i rodzinnej – zapewnia Piotr. – Jest wiele płaszczyzn, w których wspólnota Chemin Neuf pomaga małżonkom. Małżeński dialog, kwestie seksualności, wychowanie dzieci, podejście do finansów i wiele innych. Wszystko w formacji zmierza do tego, by w różnych aspektach życia osiągnąć jedność. To prowadzi do przeźroczystości i życia w prawdzie. Oczywiście to bardzo trudne i cały czas tego uczymy się, ale daje wiele owoców i radości – dodaje Jola.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.