Służba sensem życia

Katarzyna Buganik

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 17/2014

publikacja 24.04.2014 00:15

Funkcjonują ponad podziałami, a ich najważniejszym celem i misją jest dawanie nadziei i pomoc bliźniemu.

Podopieczni stowarzyszenia mają kaplicę, w której zawsze mogą się pomodlić. Panie Ewa i Elżbieta umiłowały sobie modlitwę różańcową przed obliczem Pani Cierpliwie Słuchającej Podopieczni stowarzyszenia mają kaplicę, w której zawsze mogą się pomodlić. Panie Ewa i Elżbieta umiłowały sobie modlitwę różańcową przed obliczem Pani Cierpliwie Słuchającej
Katarzyna Buganik /GN

Stowarzyszenie Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna w Gorzowie Wlkp. działa już blisko 22 lata i pomaga wszystkim, którzy tej pomocy potrzebują. Patronem organizacji jest najmłodszy z pięciu braci eremitów, którzy zginęli śmiercią męczeńską w 1003 roku w klasztorze pod Międzyrzeczem. Brat Krystyn usługiwał przy stole i pomagał w pracach domowych. Ze względu na swoją bezinteresowną posługę członkowie założyciele postanowili, że to właśnie on zostanie patronem stowarzyszenia. – Nie dyskryminujemy nikogo, bo u nas nie ma selekcji. Nikt z potrzebujących nie odejdzie bez pomocy. Pomagamy m.in. osobom pokrzywdzonym przemocą i samotnym kobietom. Współpracujemy z więźniami. Wspomagamy też rodziny, które czekają na wyjście więźniów po wyroku – mówi Iwona Filon-Król, dyrektor do spraw społecznych i zarządzania stowarzyszenia. – Szeroką działalność prowadzimy również na rzecz osób bezdomnych. Mamy dwa schroniska dla mężczyzn i jedno dla kobiet oraz ogrzewalnię w okresie ochronnym. Dajemy tym osobom nie tylko nocleg, ale również m.in. ciepły posiłek i ubrania – dodaje. Ponadto stowarzyszenie zajmuje się osobami niepełnosprawnymi i ich opiekunami. Pomaga ubogim, bezrobotnym i rodzinom wielodzietnym. Troszczy się także o dzieci i młodzież oraz seniorów. W sumie miesięcznie pomaga 3–5 tys. osób. – Mamy 13 świetlic środowiskowych, które działają przez cały rok i opiekują się ponad 300 dziećmi, oraz ośrodek kolonijny w miejscowości Długie. Dla seniorów organizujemy m.in. warsztaty umiejętności psychospołecznych, zajęcia plastyczne czy dyskusyjny klub filmowy – mówi Iwona Filon-Król. Stowarzyszenie prowadzi również terapię uzależnień i psychoterapię, i działa nie tylko na terenie Gorzowa Wlkp., ale również na terenie gmin sąsiadujących, m.in. w Kłodawie, Santoku, Lubiszynie, Deszcznie i Bogdańcu. – Wielu ludzi pyta mnie, dlaczego pomagamy. Poświęcenie wynika z sensu życia katolika, który ma pewne obowiązki wobec Pana Boga i ludzi. Czynnikiem, który nas motywuje do działania jest przede wszystkim wiara – wyjaśnia Augustyn Wiernicki, prezes stowarzyszenia.

Dar dla papieża

W swojej strukturze stowarzyszenie ma również Charytatywne Centrum Pomocy Człowiekowi im. Jana Pawła II, które powstało w 1997 roku. – Pomysł stworzenia Centrum Charytatywnego w Gorzowie Wlkp. powstał przed wizytą Jana Pawła II, na początku 1997 roku. Jako komitet organizacyjny pielgrzymki spotkaliśmy się u ks. Pawlika i zastanawialiśmy się nad prezentem dla papieża. Chcieliśmy, by był to dar, dzieło, które pozostanie. Postanowiliśmy, że będzie to Centrum Charytatywne im. Jana Pawła II – mówi Augustyn Wiernicki. – Władze miasta zaproponowały budynek po byłej restauracji, który był w bardzo złym stanie. Na ścianie budynku najpierw umieściliśmy tablicę, którą pobłogosławił Jan Paweł II. Najpierw było błogosławieństwo, a później remont kapitalny budynku. Dziś mamy centrum, pamiątkę po wizycie ojca świętego w Gorzowie Wlkp. – dodaje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.