Pielgrzymka trwa

sim

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 32/2014

publikacja 07.08.2014 00:15

– Rodziny, które przyjmują nas na kwatery od wielu lat, podkreślają, że w ich domu są cztery najważniejsze wydarzenia w roku: Święta Bożego Narodzenia, Wielkanoc, uroczystości rodzinne i kiedy przychodzą pielgrzymi – powiedział Zbigniew Tworkowski, od 25 lat kwatermistrz grupy.

 Pielgrzymi przychodzą, odchodzą, a grupa pielgrzymuje nieprzerwanie już ćwierć wieku Pielgrzymi przychodzą, odchodzą, a grupa pielgrzymuje nieprzerwanie już ćwierć wieku
ks. Marcin Siewruk /Foto Gość

Na pielgrzymi szlak wyruszyli pątnicy z Głogowa, Gorzowa Wlkp. i z Zielonej Góry. Piesza pielgrzymka diecezji zielonogórsko-gorzowskiej wyruszyła pod hasłem „Matko do Syna swego nas prowadź”. Podczas wędrówki na Jasną Górą pielgrzymi dziękują za kanonizację Jana Pawła II oraz 25. rocznicę koronacji obrazu Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej z Rokitna. 30 lipca ks. Witold Andrzejewski, inicjator ruchu pielgrzymkowego w diecezji, pobłogosławił pielgrzymów z Rzepina, którzy po raz 25. wyruszyli w grupie „Amarantowej” do Częstochowy. – Po co pielgrzymujemy, czasami tyle lat? Niesiemy cierpienie, choroby, ból nóg, pęcherze, to wszystko możemy darować Panu Bogu. Na pielgrzymce człowiek uczy się, jak cierpieć, uczy się miłości do bliźniego. Ale jest jeszcze jeden najważniejszy element, największe bogactwo, jakie człowiek otrzymuje na pielgrzymce – to radość spotkania z Jezusem – powiedział w homilii ks. Andrzejewski. Przez lata „Amaranty” wspierane były przez księży dekanatu rzepińskiego. Od samego początku grupę prowadzi ks. Stanisław Wencel, proboszcz z Rzepina.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.