Szkoła lotnicza była spełnieniem marzeń. Próba ucieczki porwanym samolotem – pragnieniem wolności. Kara śmierci, jej zamiana na dożywocie – doświadczeniem koszmaru. Amnestia i nowe życie w kapłaństwie – zerwaniem zaciskającej się pętli. To nie scenariusz filmowy, ale historia ks. Alojzego Burzyńskiego.
Maria Olechno-Troć, kuzynka ks. Alojzego, przegląda rodzinny album
Zdjęcie i reprodukcja ks. Marcin Siewruk /Foto Gość
Trzeba przyznać, że kolorowy latawiec na niebie w środku zimy nie jest częstym widokiem, a jednak czasami uda się go zaobserwować. Smagany wiatrem dzielnie unosił się w mroźnym powietrzu i nie dawał za wygraną przy przelotnych opadach gęstego śniegu.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.