Z Paradyża do Chemin Neuf

Kl. Wojciech Lisiewicz

publikacja 11.05.2015 10:44

O tym, jak bardzo inna jest posługa kapłana za zachodnią granicą, czym jest Wspólnota Chemin Neuf i o „szpagatach z prawem kanonicznym” opowiadał gość Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu - ks. Jacek Mleczko.

Z Paradyża do Chemin Neuf Na zdjęciu: Prymicje ks. Jacka Mleczko w rodzinnej parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Zielonej Górze (2010 rok) Krzysztof Król /Foto Gość

Ks. Jacek Mleczko zaczynał formację w paradyskim seminarium. Po trzech latach postanowił jednak zrobić przerwę i zamieszkał przy Wspólnocie Chemin Neuf. Z klerykami z Paradyż podzielił się doświadczeniem swojego życia.

Chemin Neuf znaczy po francusku tyle co „nowa droga”. W tym wypadku nie chodzi jednak o chęć wprowadzania rewolucyjnych zmian w Kościele. Jest to nazwa ulicy w Lyonie, przy której zrodził się pomysł na utworzenie wspólnoty ekumeniczne. W jej ramach wierni Kościoła katolickiego, prawosławnego, reformowanego i ewangelickiego mogą żyć razem i na swój sposób przeżywać wiarę, a także czerpać z doświadczenia innych. Historia wspólnoty sięga lat 70. tych. Dziś liczy ona około 1500 osób i jest obecna w ponad 25 krajach Europy, Afryki, Ameryki i na Bliskim Wschodzie. Do Polski trafiła prawie 20 lat temu i zrzesza 80 członków.

Nasz gość na co dzień posługuje jednak w Berlinie. Zadziwiające jak bardzo różni się praca duszpasterska w tym bliskim nam geograficznie regionie. Ksiądz Jacek przybliżył świadectwa kilku osób, które spotkał w swojej niemieckiej placówce. Były to różne przypadki. Nie każdy po poznaniu Chemin Neuf od razu się nawrócił. Z historii tego kapłana płynął jednak optymizm. Żaden z opisanych przez niego ludzi nie pozostał obojętny na Boga, udało się choć trochę przybliżyć ich do Stwórcy.

Specyfika pracy za zachodnią granicą wiąże się też z inną niż polska świadomością społeczną i religijną. Ksiądz Jacek opowiadał, że historie jego parafian bywają bardzo zawiłe: zdarza się, że rodzinę tworzą członkowie różnych wyznań. Przy takich okazjach, jak np. chrzty dzieci, trzeba odświeżyć przypomnieć sobie niektóre zasady panujące w Kościele, aby odpowiednio rozwiązać sytuację parafian. Zdarza się, że kapłan musi robić „szpagat z prawem kanonicznym”. Wszystko jednak po to, aby zbliżyć ludzi do Boga.

Nasz gość podkreślał też o sile, jaką czerpie ze wspólnoty, z którą żyje. Chemin Neuf jest grupą charyzmatyczną, żyje też zgodnie z radami posłuszeństwa i ubóstwa. Duszpasterza na duchu podnosi też świadectwo świeckich ludzi, którzy nie wahają się pomóc parafii. W Niemczech zaangażowanie ludzi świeckich jest zdumiewająco wysokie.

Kleryków interesowała wyjątkowa posługa ks. Jacka. Pytali go o szczegóły dotyczące pracy z młodzieżą, współpracy z innymi parafiami czy ogólną sytuację Kościoła w Niemczech.