Wakacje z Ruchem Światło–Życie. – Jestem pewien, że jeśli będę miał dzieci, to tak samo jak moja mama będę je zachęcał, by pojechały na oazę – zapewnia Paweł Biel z Zielonej Góry.
Ruch Światło–Życie formuje do dojrzałego chrześcijaństwa już kolejne pokolenia. Na zdjęciu wrześniowa pielgrzymka Ruchu Światło–Życie do Rokitna
Krzysztof Król /Foto Gość
Ciekawa kolonia, obóz sportowy, a może kurs językowy – co roku rodzice zachodzą w głowę, gdzie wysłać na wakacje swoje dzieci. Warto poważnie pomyśleć o propozycji Ruchu Światło–Życie. Oaza wakacyjna to nie tylko sposób na ciekawe spędzenie wolnego czasu, ale także kompas i mapa na całe życie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.