Szpica NATO ćwiczy w Żaganiu

Krzysztof Król

publikacja 09.06.2015 13:43

Dziś rano w Porcie Lotniczym Zielona Góra/Babimost rozpoczęła się operacja lądowania sił natychmiastowego reagowania NATO. Wszystko w związku z ćwiczeniami Nobel Jump, zaplanowanymi na poligonach w Żaganiu/Świętoszowie.

Szpica NATO ćwiczy w Żaganiu We wtorek jako pierwsi przylecieli do Babimostu żołnierze 1. Korpusu niemiecko-holenderskiego. Na zdjęciu: samolot transportowy Hercules Krzysztof Król /Foto Gość

To najważniejsze w tym roku manewry NATO w Polsce. Podczas ćwiczeń pod kryptonimem "Noble Jump" (Szlachetny Skok) zostanie zweryfikowany sposób działania tzw. szpicy, czyli Połączonych Sił Zadaniowych Bardzo Wysokiej Gotowości (Very High Readiness Joint Task Force, VJTF).

Szpica, jako część większych Sił Odpowiedzi NATO (NATO Response Force, NRF), to element szerszego planu sojuszu w reakcji na obecne wyzwania dla bezpieczeństwa, zarówno na wschodniej, jak i południowej flance NATO.

Podczas manewrów szpica NATO zostanie poddana praktycznemu sprawdzeniu w maksymalnie zbliżonych do rzeczywistych warunkach poligonowych. Ma to pomóc w ustaleniu jej słabych i mocnych stron. Procedury uruchomienia były sprawdzone w kwietniu.

- Wczoraj było powtórzenie tego elementu, czyli przepływ informacji, meldunków i rozkazów. Dziś mamy tego wymierny efekt, bo pododdziały przyleciały. Teraz mamy fazę przemieszczenia. Przerzuty będą odbywały się drogą powietrzną, transportem drogowym poprzez przejścia graniczne oraz transporty kolejowe. Wszystko zakończy się w sobotę - tłumaczy ppłk Marek Pietrzak ze Sztabu Generalnego.

- Od poniedziałku będzie praktyczna realizacja działań na poligonie przez pododdziały szpicy.  NATO podkreśla, że wyniki i wnioski z ćwiczenia przeprowadzonego na terenie naszego kraju posłużą do udoskonalenia szpicy w przyszłości. Pełną gotowość ma ona osiągnąć na początku 2016 roku - dodaje ppłk Pietrzak.

W manewrach w Lubuskiem bierze udział ponad 2 tys. żołnierzy z 8 krajów. - Na terenie naszego kraju będą ćwiczyły pododdziały powietrzno-desantowe, aeromobilne z Czech i Holandii, pododdziały zmotoryzowane z Niemiec i Norwegii, polski element, czyli kompania czołgów oraz stanowisko dowodzenia czołgów, wojska specjalne z dużym wkładem Polski w kooperacji z Litwinami. Jeśli chodzi o siły powietrzne, będziemy wspierani przez polskie i belgijskie F16 i dodatkowo przez śmigłowce Mi-24 i Mi-17 - tłumaczy ppłk Pietrzak. - Będą też polska i belgijska artyleria oraz Amerykanie ze śmigłowcami Black Hawk - dodaje.

Manewry Noble Jump to element wielu przedsięwzięć szkoleniowych pod kryptonimem "Allied Shield" (Sojusznicza Tarcza). M.in. w Rumunii odbywają się ćwiczenia Trident Joust, sprawdzające potencjał NRF.

Równolegle na Bałtyku prowadzone będą ćwiczenia Baltops. To oraz kolejne przedsięwzięcia szkoleniowe w tym roku zjednoczą pod sztandarem NATO prawie 14 tys. żołnierzy z 19 krajów sojuszu i 3 krajów partnerskich. Mundurowi podkreślają, że wszystkie ćwiczenia mają charakter obronny.