Nasi goście pytają nas, dlaczego to robimy. Odpowiedź jest prosta: „Chrystus zrobiłby tak samo” – mówi ks. Artur Godnarski
– Teraz kościół rektoralny przy domu Wspólnoty św. Tymoteusza w Gubinie jest świątynią, do której przychodzą modlić się uchodźcy z Syrii
Krzysztof Król /Foto Gość
Od kilkunastu dni w Gubinie mieszka syryjska rodzina – 55-letni architekt Fahed Jamal, jego 21-letnia córka Rita wraz z poślubionym trzy miesiące temu 23-letnim Eliaszem. Należą do Kościoła melchickiego czyli jednego z katolickich Kościołów wschodnich. Ich rodzinne miasto to Aleppo położone w północno-zachodniej Syrii, która dziś pogrążona jest w wojnie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.