Wielkopostna historia. Tam, gdzie nie dotrze policjant, kurator czy pracownik opieki społecznej, tam jesteśmy z mężem. Znamy w gminie wszystkie meliny, wiemy, które dzieci są głodne, a które nie mają butów. W naszym domu przyjmiemy każdego, kto potrzebuje pomocy.
Agata Nowak od 12 lat pomaga osobom uzależnionym i marzy, aby zostać terapeutką
ks. Marcin Siewruk /Foto Gość
Drzwi w domu państwa Nowaków od 12 lat nigdy nie są zamykane na klucz. Jeżeli ktoś nocą potrzebuje pomocy, może wejść. Gospodarze przenocują każdego w potrzebie, pozwolą się wykąpać, nakarmią i, co najważniejsze, zorganizują terapię.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.