Najpiękniej słońce zachodzi nad Niemnem

kk

|

Zielonogórsko-Gorzowski 15/2016

publikacja 07.04.2016 00:00

„Wszystko mi dałeś,/ mój dobry Boże,/ cierpliwość, mękę/ z mych młodych lat./ Ja nie pamiętam/ swojej młodości,/ chociaż też miałam/ szesnaście lat” – to jeden z wiele mówiących wierszy Władysławy Karbownik z Torzymia.

Pani Władysławie zostało niewiele rodzinnych pamiątek. W sercu jednak przechowuje każde wspomnienie. Często mówi o tym w swoich wierszach pełnych emocji, marzeń i tęsknoty Pani Władysławie zostało niewiele rodzinnych pamiątek. W sercu jednak przechowuje każde wspomnienie. Często mówi o tym w swoich wierszach pełnych emocji, marzeń i tęsknoty
Krzysztof Król /Foto Gość

Przeżyła wojnę, zsyłkę, doświadczyła w młodości wiele cierpienia. Mimo to jest uśmiechniętą i otwartą na świat kobietą. Siłę do życia daje jej wiara. Władysława Karbownik swoje korzenie ma w miejscowości Meluzynie (dzisiejsza Białoruś). – Pięknie nad Niemnem było… A jakie niesamowite zachody słońca! – mówi z rozpromienioną twarzą Władysława Karbownik. – O tym wszystkim mogłabym opowiadać przez całą noc. Jak kładę się spać, to nieraz do oczu płyną łzy. Przypominam sobie wtedy te wszystkie ścieżki…

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.