2 czerwca w Wyższym Seminarium Duchownym w Paradyżu odbyła się konferencja pt. „Chrześcijańskie dziedzictwo Ziemi Lubuskiej”. Pretekstem do spotkania była 1050. rocznica chrztu Polski.

- Trudno sobie dzisiaj wyobrazić, gdybyśmy chcieli na chwilę oczyma wyobraźni zobaczyć naszą ziemię lubuską bez dziedzictwa chrześcijańskiego. Gdybyśmy chcieli to wymazać, to jest to niemożliwe, ponieważ istnieją szlaki cysterskie, jakubowe, piękne obiekty, zawartość bibliotek czy też świątyń - to wszystko składa się na wielki skarb, który został nam powierzony i za który również odpowiadamy - podkreślił bp Tadeusz Lityński.


Niezwykle trudnym i ważnym okresem był okres odbudowy Kościoła katolickiego na Ziemi Lubuskiej zaraz po II wojnie światowej.

- Gorzowska administracja obejmowała wówczas 1/7 obszaru naszego kraju. Siedziba biskupa została zlokalizowania w Gorzowie i należały do niej takie ośrodki jak Słupsk, Koszalin, Szczecin, Zielona Góra czy Piła - przypomina Dariusz Rymar, dyrektor Archiwum Państwowego w Gorzowie Wlkp.

- Kościół jednoznacznie poparł powojenne zmiany graniczne, bo to przecież nie było wtedy takie oczywiste. Warto też podkreślić, że wielu osadników przyjeżdżających tutaj z Kresów i centralnej Polski nie chciało zostać w danym miejscu, jeśli nie było księdza. Kapłan był dla nich tym autorytetem i ich duchowym opiekunem - dodaje.


Konferencja odbyła się pod patronatem pasterza diecezji zielonogórsko-gorzowskiej oraz wojewody lubuskiego. Organizatorami spotkania byli: Wojewoda Lubuski oraz Archiwum Państwowe i Archiwum Diecezjalne w Zielonej Górze oraz Punkt Informacji Europejskiej Europe Direct - Zielona Góra.