Strefa kibola wolna od alkohola

mas

publikacja 16.06.2016 23:35

Przed kościołem w Jaczowie (diecezja zielonogórsko-gorzowska) ponad 100 osób kibicowało reprezentacji Polski w meczu z Niemcami. Strefę Kibica zorganizował proboszcz.

Strefa kibola wolna od alkohola W "Strefie Kibola wolnej od alkohola" w Jaczowie kibice dopingowali polskich piłkarzy ks. Marcin SIewruk /Foto Gość

Rodziny z małymi dziećmi, młodzież i seniorzy głośno dopingowali Polaków, którzy 16 czerwca rozegrali w fazie grupowej mecz z piłkarzami z Niemiec.

Na placu przed kościołem słychać było wuwzele, śpiewy mobilizujące polskich piłkarzy. Kibicom udzieliły się emocje meczu zakończonego remisem i przybliżającego Polaków do wyjścia z grupy.

- Towarzyszy nam dzisiaj radość spotkania, kibicowania, bo trochę brakuje tego w naszej przestrzeni, szczególnie w mniejszych miejscowościach. Szukaliśmy odpowiedniego miejsca i znalazło się przy kościele. Nie ma piwa, ale jest dużo radości i pizza Polonia z naszego pieca, którą serwujemy dla wszystkich kibiców, ale najważniejsze, że są ludzie. Mecz Biało-Czerwonych jest mobilizacją do miłego spotkania i integracji - powiedział ks. Piotr Matus, proboszcz parafii p.w. św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Jaczowie.

W przerwie zaprezentowano film Zbigniewa Lipowskiego „O jeden punkt”. Dokument powstał w 1984 r. i jest sześciominutowym zapisem historycznego wydarzenia z 1984 r., kiedy drużyna Chrobry Głogów wywalczyła awans do II ligi.

Przed rozpoczęciem meczu kibice typowali wynik spotkania Polska-Niemcy na paryskim stadionie, zdecydowana większość była przekonana o zwycięstwie reprezentacji Polski. Jest szansa, że kolejne spotkania Polaków będzie można również obejrzeć w „Strefie Kibola wolnej od alkohola”.

- Pomysł wspólnego kibicowania bez alkoholu bardzo nam odpowiada. Wszyscy jesteśmy trzeźwi i tacy dzisiaj zostaniemy. Ostatnio oglądaliśmy mecz Polaków w rodzinnym gronie i pomyśleliśmy, że ciekawie byłoby obejrzeć tak ważne spotkanie w większym gronie. Na pewno jest to bardzo ciekawe, tym bardziej, że ksiądz proboszcz wszystkich nas zapraszał - powiedział Robert Binko.