Rower i miłosierdzie

Krzysztof Król

publikacja 17.07.2016 21:23

Najstarsza diecezjalna rowerowa pielgrzymka dotarła na Jasną Górę.

Rower i miłosierdzie Pielgrzymi w domu u Mamy Jasnogórskiej Archiwum: Ks. Paweł Sztyber

Zakończyła się XXVIII Pielgrzymka Rowerowa ze Strzelec Krajeńskich do Częstochowy. Do Czarnej Madonny dotarło 70 osób. Najmłodsza miała 11 lat, a najstarsza blisko 70.

Pielgrzymi wyruszyli spod strzeleckiej kolegiaty 10 lipca. – Różnorodność pogodowa jakiej doświadczyliśmy była bardzo wielka, jechaliśmy zarówno w słońcu, jak i w deszczu. Jednak o wielkie większe były motywacje pielgrzymów dotarcia na Jasną Górę – mówi ks. Paweł Sztyber, duchowy przewodnik pielgrzymki.

Pielgrzymi mieli do pokonania 580 km. Dziennie przejeżdżali od 70 do 110 km. – Dzień rozpoczynaliśmy o godz. 6.30 Godzinkami o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Później śniadanie i w drogę. Na każdym postoju towarzyszył nam różaniec. Po drodze obowiązkowy obiad z kuchni polowej. Oczywiście każdego dnia była też strawa dla ducha czyli Msza św. Około godz. 18.00 dojeżdżaliśmy na nocleg, potem kolacja i oczywiście na koniec dnia Apel Jasnogórski z konferencją – relacjonuje ks. Sztyber.

– Tegoroczne hasło pielgrzymki „ Miłosierni jak Ojciec” motywowało nas by podczas różańca, Mszy św. czy wieczornych Apeli Jasnogórskich zgłębiać tajemnicę Bożego miłosierdzia i wcielać je w swoje życie – kontynuuje.

– Miłosierdzie to trudny temat, który jest aktualny każdego dnia. Jednak nie zawsze do końca dobrze rozumiany przez chrześcijan. Podczas pielgrzymki rozmawialiśmy o nim obalając mity, aby zatrzymać się na faktach sięgając do źródeł Starego i Nowego Testamentu – dodaje.