Klucz do królestwa

ks. Marcin Siewruk

|

Zielonogórsko-Gorzowski 30/2016

publikacja 21.07.2016 00:00

Turyści wśród muzealnych zabytków mogą obejrzeć przedmioty z wczesnego średniowiecza, pochodzące ze Skandynawii, Fryzji, Półwyspu Jutlandzkiego, czy nawet z odległych terytoriów Cesarstwa Bizantyjskiego.

Widok na Wartę i Santok z mostu. Widok na Wartę i Santok z mostu.
ks. Marcin Siewruk /Foto Gość

Wakacyjne natężenie ruchu na trasie S3 zmusza mnie do wybrania alternatywnej drogi, prowadzącej przez dolinę Noteci i Warty. W Santoku wystarczy przejechać przez most, skręcić zdecydowanie w lewo i po kilkuset metrach trafić po lewej stronie na Muzeum Grodu. Turyści podróżujący nad Morze Bałtyckie mają szansę wśród muzealnych zabytków obejrzeć przedmioty z początków wieków średnich. Czasami okazuje się, że utrudnienia na drodze mogą być okazją do poznania ciekawego miejsca i historii. 
Wczesnego średniowiecza sięgają początki grodu w Santoku, zbudowanego na pograniczu Pomorza i Wielkopolski. Wzniesiono go w widłach rzek Warty i Noteci. Puszcza Notecka, bagienne tereny pradoliny Warty i pasmo wzgórz morenowych tworzyły naturalne granice oddzielające plemiona Polan i Pomorzan. Nazwa Santok pochodzi od słowa „sątok”, które oznaczało zlewisko dwóch rzek.


Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.