Było ciężko, ale warto

kk

|

Zielonogórsko-Gorz. 37/2016

publikacja 08.09.2016 00:00

Co roku zmierzają do Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej, aby zawierzyć swoją parafię i codzienne sprawy.

Aby dotrzeć do Rokitna, pielgrzymi pokonali 50 km. Aby dotrzeć do Rokitna, pielgrzymi pokonali 50 km.
Krzysztof Król /Foto Gość

Pątnicy z Sulęcina poszli do Rokitna już po raz 34. Jedni zrobili to na piechotę, a inni na rowerze. Tej pierwszej przewodniczył sulęciński proboszcz – ks. Piotr Mazurek, a drugiej wikariusz – ks. Dariusz Denuszek. – Wyruszyliśmy 3 września w sobotę rano, a nocowaliśmy w Międzyrzeczu. Ugościli nas księża pallotyni z parafii pw. Pierwszych Męczenników Polski. W tym roku nasze hasło nie mogło być inne jak: „Miłosierny jak Ojciec”. Poprzez naszą drogę chcemy zawierzyć naszą parafię i to wszystko, co przed nami – wyjaśnia ks. Denuszek. Niektórzy poszli w pielgrzymce po raz pierwszy. – Było bardzo ciężko, ale warto było i polecam to każdemu – przeko- nuje Stanisława Wilk z Sulęcina.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.