Imiona wypisane w sercu

ks. Marcin Siewruk

publikacja 15.10.2016 18:00

Na świebodzińskim cmentarzu miejskim odbyły się 15 października uroczystości pogrzebowe dzieci utraconych. Każdego roku w Świebodzinie ok. 60 dzieci przed urodzeniem odchodzi do wieczności.

Imiona wypisane w sercu Grobowiec dzieci utraconych nie ma imion, ale rodzice i bliscy noszą je w swoich sercach, a Bóg ma je wypisane na dłoniach ks. Marcin Siewruk /Foto Gość

W kaplicy cmentarnej na katafalku ustawiono maleńką, białą trumienkę. Rodziny dzieci utraconych i osoby, które od początku, czyli od 2010 r zaangażowane są w organizację pochówku, modlili się z kapłanem za dusze zmarłych maluszków.

- Kochani rodzice, to jest miejsce pochówku waszych dzieci, zawsze możecie tutaj przyjść, pomodlić się, popłakać, duchowo połączyć się z waszymi dziećmi. Pamięć o człowieku tak długo trwa, jak długo o nim pamiętamy, odwiedzamy miejsce pochówku, jak długo nosimy w swoim sercu. Na tym grobie nie ma imion, ale większość matek, od samego początku nadaje dziecku imię. Dzisiaj wasze dzieci tuli do swojego serca Matka Przenajświętsza - mówiła Walentyna Galimowska.

Burmistrz Świebodzina Dariusz Bekisz zaproponował w 2010 r. Ryszardowi Łotarewiczowi i dyrektorce Ośrodka Pomocy Społecznej w Świebodzinie, Mirosławie Węgieł organizację miejsca pochówku dzieci utraconych.

Radni przegłosowali projekt, gmina wykonała kryptę, a wolontariusze zagospodarowali plac na cmentarzu.

- Trzeba powiedzieć, że wcześniej szczątki dzieci utraconych w wyniku poronienia, czy umierających przed urodzeniem, były po prostu utylizowane. Dzisiaj godnie je chowamy, to jest wyraz szacunku dla zmarłych dzieci, ale też ich rodzin. We wspólnym grobowcu pochowane są szczątki ok. 400 dzieci, które są już w niebie. W uroczystość wszystkich świętych świeci się tutaj mnóstwo zniczy. Jest to bardzo ważne miejsce, w którym rodziny mogą ukoić swój ból po stracie ukochanych dzieci - powiedział Ryszard Łotarewicz.