publikacja 14.12.2016 21:03
W oddalonej o 2 km od Deszczna fermie indyków w Gliniku wykryto wirus H5N8. W strefie zagrożenia, w 44 fermach znajduje się ok. 720 tys. indyków, kaczek i kurczaków. Ptasia grypa nie stanowi zagrożenia dla ludzi.
Cyklicznie, co dwie godziny maty nasączane są sodą kaustyczną. Na dobą, przy każdej macie zużywa się ok. 500 litrów substancji dezynfekującej ks. Marcin Siewruk /Foto Gość
Lubuski urząd wojewódzki zapewnia, że zlokalizowanie drugiego ogniska ptasiej grypy w gminie Deszczno nie spowoduje kolejnych utrudnień dla mieszkańców i hodowców. Stwierdzenie obecności wirusa H5N8 na fermie w Gliniku spowodowało zmianę obszaru strefy zapowietrzonej. - Nie rozkładamy na razie dodatkowych mat, dezynfekcyjnych na drogach. Jedną z mat przesunęliśmy w okolice konkretnej fermy - powiedziała Aleksandra Chmielińska-Ciepły, rzeczniczka wojewody lubuskiego.
Konsekwencją obecności wirusa ptasiej grypy na fermie w Gliniku będzie utylizacja całego stada, 37 tys. indyków.
Maty dezynfekcyjne, które pojawiły się w Deszcznie od 5 grudnia, od momentu wykrycia pierwszego ogniska ptasiej grypy, są co dwie godziny nasączane specjalną substancją dezynfekującą, sodą kaustyczną. Samochody wjeżdżające i wyjeżdżające ze strefy zagrożenia, przejeżdżając przez matę dezynfekują koła, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa. Kierowcy powinni przejeżdżając przez matę zachować odpowiednią prędkość 5 km/h, żeby dokładnie zdezynfekować koła pojazdu.