Życie jest zbyt cenne

Krzysztof Król

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 05/2017

publikacja 02.02.2017 00:00

Kochają swoich mężów, a małżeństwo to dla nich piękny kwiat, który ma ciągle rozkwitać.

Spotkanie poprowadzone przez ks. Mariusza Dudkę było otwarte nie tylko dla żon, ale też dla mężów. Spotkanie poprowadzone przez ks. Mariusza Dudkę było otwarte nie tylko dla żon, ale też dla mężów.
Krzysztof Król /Foto Gość

Od roku przy parafii pw. św. Jadwigi Królowej we Wschowie istnieje wspólnota żon. – Pomysł wziął się z potrzeby serca, aby zacząć działać dla kobiet i ich małżeństw – wyjaśnia liderka grupy Arleta Oliwa, która z mężem Markiem należy też do Domowego Kościoła. – Na spotkaniach na różny sposób odpowiadamy sobie na pytanie: „Jaką jestem żoną?”. Chcemy przemieniać nasze małżeństwa, aby one bardziej rozkwitały. Aby to była prawdziwa przemiana, oczywiście trzeba najpierw samemu się zmienić – dodaje. Panie spotkanie formacyjne mają co dwa tygodnie. Oprócz tego raz w miesiącu jest wspólna Msza św. i adoracja Najświętszego Sakramentu. – Jestem tu, aby uświęcić swoje małżeństwo – podkreśla Magdalena Mandziuk ze wspólnoty. Żony nie boją się podejmowania trudnych tematów. W ostatni czwartek stycznia gościem wspólnoty był diecezjalny duszpasterz rodzin – ks. Mariusz Dudka. Najpierw była Msza św., a potem katecheza: „Istota kobiecości i seksualności zgodnie z zamierzeniem i planem Pana Boga”. – Ta konferencja, podobnie jak inne tematy, odpowiada na potrzeby uczestniczek. To jest trudny temat dla większości z nas, i to z różnych powodów. Chodzi o to, aby zobaczyć z jednej strony, co Kościół naucza w kwestii seksualności, a z drugiej – spojrzeć na własne życie – wyjaśnia pani Arleta. Spotkania cieszą się coraz większym zainteresowaniem. W styczniu w parafii powstał już drugi krąg. – Wspólnota żon to bardzo dobry pomysł, bo widzę już owoce tych spotkań w małżeństwach. Myślimy też o grupie dla mężów, którzy sami się o to upominają – podkreśla wikariusz ks. Piotr Gniewaszewski, który opiekuje się wspólnotą. Duszpasterz rodzin zachęca żony do uświęcenia swojego małżeństwa, a w przypadku problemów – do niezałamywania rąk. – Namawiam kobiety do otwarcia swojego serca przede wszystkim przed mężem, aby z miłością do niego i z Bożą mocą zmierzyć się z problemem. Gdy to jest trudne bądź niemożliwe, warto zobiektywizować „swój świat” z przewodnikiem, np. kapłanem, spowiednikiem, doradcą rodzinnym czy nawet psychologiem. Życie jest zbyt cenne, aby zostawiać je mglistym wróżbom i słowom „jakoś to będzie” – zauważa ks. Mariusz Dudka.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.