Z cymprem od wsi do wsi

ks. Marcin Siewruk

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 07/2017

publikacja 16.02.2017 00:00

Cymper, ostatki wpisują się w tradycję karnawału, czyli groteskowego, pełnego szalonej zabawy i radosnego „pożegnania mięsa” (carne – mięso, vale – żegnać), aby przygotować się do wstrzemięźliwości w okresie Wielkiego Postu.

Jadwiga Parecka (z prawej), współzałożycielka zespołu górali czadeckich „Watra”. Jadwiga Parecka (z prawej), współzałożycielka zespołu górali czadeckich „Watra”.
ks. Marcin Siewruk

Na Bukowinie nie było zwyczaju hucznego świętowania sylwestra, bo część mieszkańców była wyznania prawosławnego. Dla nich trwał jeszcze Adwent i było nie do pomyślenia, żeby w tym czasie tańczyć i grać wesołą muzykę. Dlatego szczególną okazją do zabawy były ostatki – mówi Jadwiga Parecka, współtwórczyni Zespołu Górali Czadeckich „Watra”.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.