Ks. Piotr Żelazko opowiada, jak trafił do Izraela.
Ks. Piotr Żelazko urodził się w 1976 roku w Lubsku. Obecnie jest proboszczem w małej katolickiej parafii pw. św. Abrahama w Beer Szewie.
archiwum ks. piotra żelazko
Krzysztof Król: Jak Ksiądz z Lubska trafił na pustynię Negew?
Ks. Piotr Żelazko: Ukończyłem Arcybiskupie Wyższe Seminarium Duchowne w Szczecinie. Po święceniach kapłańskich przez rok byłem wikariuszem w parafii w Kamieniu Pomorskim, a później abp Zygmunt Kamiński wysłał mnie na Papieski Instytut Biblijny w Rzymie. W trakcie studiów, w ramach współpracy uczelni, pojechałem na jeden semestr na Uniwersytet Hebrajski w Jerozolimie. Kiedy tam dotarłem, pomyślałem od razu: „To jest moje miejsce”. Po skończeniu studiów zapytałem arcybiskupa, czy mogę kontynuować naukę w Jerozolimie. Dostałem pozwolenie, wróciłem do Izraela i tam zrobiłem doktorat. W tym czasie poznałem katolików języka hebrajskiego, którzy poprosili mnie o odprawianie Mszy św. To członkowie Kościoła rzymskokatolickiego, którzy używają w liturgii języka hebrajskiego. Później dostałem propozycję przyjazdu na stałe do Ziemi Świętej. Oczywiście najpierw zapytałem arcybiskupa. Zgodził się na czteroletni kontrakt w ramach dzieła Fidei Donum (Dar Wiary), a teraz jego następca abp Antoni Dzięga przedłużył mi ten kontrakt na następne pięć lat.
Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.