Organista globtroter

Krzysztof Król

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 27/2017

publikacja 06.07.2017 00:00

– Podróżując w różne zakątki świata, przekonuję się, że nie trzeba mieć dużo, żeby być szczęśliwym. Można nie mieć prawie nic i każdego dnia uśmiechać się do drugiego człowieka – mówi Zygmunt Miecznik.

Podróże i gra na organach to dwie największe pasje Zygmunta Miecznika Podróże i gra na organach to dwie największe pasje Zygmunta Miecznika
Reprodukcje Krzysztof Król /Foto Gość

krzysztof.krol@gosc.pl Lubię swoją pracę i życzę każdemu, aby robił to, co lubi – mówi Zygmunt Miecznik. A na co dzień jest organistą w sanktuarium pw. Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie. To nie jest jednak jego rodzinne miasto. Swoje korzenie ma w Budkowicach na Opolszczyźnie.

Dostępne jest 3% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.