Zamknięte drogi i ewakuacja mieszkańców

ks. Marcin Siewruk

publikacja 05.12.2017 14:41

Pole rażenia odkrytego w Głogowie niewybuchu, 100 kg bomby lotniczej to ok. 600 metrów, dlatego 5 grudnia zarządzono ewakuację mieszkańców znajdujących się w obszarze potencjalnego zagrożenia.

Zamknięte drogi i ewakuacja mieszkańców Policja ewakuowała ok. 300 mieszkańców i zamknęła drogi na terenie odkrycia niewybuchu Tomasz Gołąb /Foto Gość

- Jesteśmy na terenie budowy supermarketu, gdzie wczoraj pracownicy znaleźli niewybuch z okresu II wojny światowej. Saperzy określili, że jest to 100 kg bomba lotnicza o dość poważnej sile rażenia. Ze względu na zapadający zmrok akcja nie mogła być prowadzona wczoraj, dlatego od godzin rannych zarządzono ewakuację mieszkańców okolicznych budynków przy ulicach Sikorskiego i Wojska Polskiego. Starostwo Powiatowe i Przychodnia również były nieczynne. Zamknęliśmy również ruch na obu ulicach, a więc cały obszar, na którym mogłyby wystąpić jakieś problemy przy podnoszeniu niewybuchu przez saperów. Akcja była prowadzona we współpracy ze strażakami i saperami - powiedziała nam podinsp. Bogdan Kaleta, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Głogowie.

Policja dokładnie sprawdziła wszystkie mieszkania, aby upewnić się, że nikt nie został w domu. Wiele osób tłumaczyło funkcjonariuszom, że nie czują się zagrożone i nie chciały wychodzić z domu. Ewakuowano ok. 300 osób, które znalazły schronienie w Szkole Podstawowej nr 2.

Saperzy wydobyli niewybuch ok. 10.00 i przetransportowali na poligon w Goli. Akcja pomyślnie zakończyła się ok. 11.00.

Dyrekcja Szkoły Podstawowej nr 2 w poniedziałek wieczorem otrzymała informację, że została wyznaczona jako punkt ewakuacyjny.

- Wszystkie placówki oświatowe są przygotowane, aby w sytuacjach kryzysowych służyć mieszkańcom pomocą. Jest to wpisane w nasze obowiązki. W takiej sytuacji jeszcze wczoraj wieczorem powiadomiłam moim współpracowników, że są odpowiedzialni za pewne zadania, m.in. przygotowanie sali gimnastycznej, udostępnienie gorących napoi. Za sytuację kryzysową odpowiedzialny jest prezydent miasta a potem podległe mu instytucje. Dzisiejsza sytuacja była dla nas wszystkich próbą, czy procedury działają tak, jak tego oczekujemy. Zajęcia szkolne toczyły się normalnym rytmem, nie chcieliśmy wprowadzać żadnej paniki. Rano odbył się koncert filharmonii, który urządziliśmy na szkolnym holu i czekamy jeszcze na Mikołaja, który przyjdzie do nas jeszcze dzisiaj - powiedziała Mariola Kokot, dyrektor SP2 w Głogowie.