Rocznica stanu wojennego

Krzysztof Król

publikacja 13.12.2017 09:09

W kościołach całej diecezji nie zabraknie dziś modlitw za ofiary stanu wojennego. Przywołujemy wspomnienie o 13 grudnia nieżyjącego już legendarnego kapelana gorzowskiej "Solidarności".

Rocznica stanu wojennego Katedra po pożarze jest wciąż zamknięta. Rocznicowe uroczystości odbędą się więc w kościele pw. św. Antoniego Padewskiego i św. Stanisława Kostki zaplanowano Mszę św. Później uczestnicy liturgii przejdą na plac przy katedrze. Tam odbędzie się złożenie kwiatów i świec przy Białym Krzyżu. Źródło: zachod.pl

Tak na naszych łamach wspominał nieżyjący już legendarny kapelan gorzowskiej Solidarności ks. Witold Andrzejewski, który był wtedy wikariuszem katedry. Dla niego wszystko zaczęło się w nocy 12 grudnia. Około godziny 23.00 wrócił na plebanię z AWF-u, gdzie trwał studencki strajk okupacyjny. Chwilę później przyszła kobieta i powiedziała, że jej mąż został aresztowany. - Za chwilę  znowu  ktoś  i  znowu  ktoś.  Chciałem  zadzwonić  do  Zarządu Regionu „Solidarności”, ale  żaden  telefon  nie był  czynny.  W  związku  z  tym,  że  było  tyle tych aresztowań, powiedziałem  do  ks.  Andrzeja  Szkudlarka: „Chodź, jedziemy samochodem  zobaczyć,  co  się  dzieje”. Budynek  Regionu  był  już  jednak otoczony przez siły bezpieczeństwa - wspominał na łamach GN ks. Andrzejewski.

Ks.  Witold  wraz  z  ks.  Andrzejem postanowili ostrzec jak największą liczbę ludzi z „Solidarności”.

- Czasem my zdążyliśmy, a czasem szybsza była ekipa  bezpieki.  Koło  4.00  przyjechaliśmy na plebanię ks. Jerzego Płóciennika. Tam postanowiliśmy razem z księdzem dziekanem  wydać  protest  przeciwko zamykaniu  ludzi - mówił wtedy.

Sprzeciw miał być odczytany z ambon w całym  mieście. Nad ranem jednak, po informacji o wprowadzeniu  stanu  wojennego, został  napisany nowy  protest.

- To  było  jedyne miasto w Polsce, gdzie pierwszego dnia stanu wojennego ogłoszono sprzeciw duchowieństwa przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego - podkreślał ks. Witold.