Kazimierczak, po co ci to było?

Krzysztof Król

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 06/2018

publikacja 08.02.2018 00:00

„Czekasz na tę jedną chwilę, serce jak szalone bije... Zrozumiałam, po co żyję” – śpiewa siostra zakonna, idąc hospicyjnym korytarzem.

– Wszystkim ofiarodawcom dziękuję z całego serca za przekazywanie 1 procenta podatku i proszę o dalszą pomoc – mówi ks. Leszek Kazimierczak. Na zdjęciu: Wigilia w hospicjum. – Wszystkim ofiarodawcom dziękuję z całego serca za przekazywanie 1 procenta podatku i proszę o dalszą pomoc – mówi ks. Leszek Kazimierczak. Na zdjęciu: Wigilia w hospicjum.
Krzysztof Król

W świetlicy na pierwszym piętrze kilka osób siedzi na wózkach inwalidzkich przy stole. Większość tutejszych pacjentów leży jednak na łóżkach i z powodu choroby kontakt z nimi jest utrudniony albo niemożliwy. A szkoda, bo każdy mieszkaniec to nie tylko przypadek medyczny, ale osobna i niezwykła historia. W świetlicy dosiadam się do pani Joanny.

Dostępne jest 4% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.