Gość Zielonogórsko-Gorzowski 18/2018
publikacja 03.05.2018 00:00
Augustyn Wiernicki uważa, że młodzi chcą słuchać o historii, tylko czasem dorośli nie chcą o niej mówić.
Pan Augustyn, prezes Stowarzyszenia Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna, ze swoim wnukiem podczas tegorocznego Orszaku Trzech Króli w Gorzowie Wlkp.
Krzysztof Król /Foto Gość
Krzysztof Król: W całej Polsce trwa świętowanie rocznicy 100-lecia odzyskania niepodległości. To dobra okazja, aby poznać nie tylko historię Polski, ale także własnej rodziny. Pan zna losy swojej?
Augustyn Wiernicki: Znam i to bardzo dobrze, bo moim zdaniem najlepszy patriotyzm to ten, który wywodzi się z domu. Żeby nie być gołosłownym, powiem, że spisuję wspomnienia mojego taty. Na koniec zawsze go pytam: „Tatuś, przeczytaj dobrze i podpisz”. Jak zapytał mnie dlaczego, to powiedziałem: „Jak Cię kiedyś zabraknie, a ktoś zobaczy Twój podpis, to będzie wiedział, że to Twoje wspomnienia”.
Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.