W zielonogórskim oknie życia Caritas w domu sióstr elżbietanek 4 stycznia pozostawiono miesięcznego chłopca. To już czwarte dziecko tu znalezione.
– W pomieszczeniu znajduje się tzw. ciepłe gniazdko, w którym maluszek czeka na przyjazd karetki z lekarzem – wyjaśnia Ewa Nowakowska.
Krzysztof Król /Foto Gość
Było już ciemno, tuż przed godz. 17. – Gdy słyszymy alarm, zaraz idziemy sprawdzić, co się dzieje. Tak też było w środę. Po otwarciu okna życia jedna z sióstr zobaczyła małego chłopca i od raz zadzwoniła na pogotowie, które zabrało dziecko do szpitala – opowiada Ewa Nowakowska z ośrodka prowadzonego przez zielonogórskie elżbietanki. – Oczywiście, jak zawsze, osoba, które znajduje dziecko, modli się potem za nie do końca życia – dodaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.