Tego nie da się opisać

„Musicie od siebie wymagać” – słowa św. Jana Pawła II to hasło tegorocznej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. Trwają zaawansowane przygotowania i już można wybierać trasy!

Drewniany krzyż i w drogę! Zapisy na: www.edk.org.pl.
Krzysztof Król /Foto Gość

Na ten moment w lubuskim okręgu jest zgłoszonych 20 rejonów, a w nich 29 tras. – Obecnie kontaktujemy się bezpośrednio z liderami, którzy zgłaszają rejon i rozmawiamy na temat idei EDK oraz standardów, jakie trzeba spełnić, aby zgłoszenie było zaakceptowane. Następnie liderzy rejonów projektują trasy, opisy i mapy, które załączają w panelu rejonu, a ja je ostatecznie zatwierdzam – wyjaśnia Ryszard Staniszewski z Sulęcina, który jest w tym roku liderem okręgu.

Trasy EDK mają z reguły 40 km, choć zdarzają się krótsze i dłuższe, nawet aż 100 km. Nie o rekordy tu jednak chodzi, ale o wewnętrzną przemianę. – To nie sport, lecz wędrówka z rozważaniami – przypomina pan Ryszard. – EDK bardzo dobrze wpisuje się w okres Wielkiego Postu. To z jednej strony czas walki ze swoim słabościami, a z drugiej – refleksji i zatrzymania się – dodaje.

W sulęcińskiej parafii przez cały Wielki Post można się przygotować do EDK. – W każdy piątek po Mszy św. wieczornej organizujemy Drogę Krzyżową i wyruszamy na około dziesięciokilometrową trasę – wyjaśnia R. Staniszewski, który jest jednocześnie liderem rejonu Sulęcin. – U nas można wybrać się w trasę niebieską św. Henryka. Ma ponad 40 km i zaczyna oraz kończy się pod krzyżem przy świątyni parafialnej. W większości stacje są zaplanowane przy kościołach, przydrożnych kapliczkach i krzyżach – dodaje.

Pan Ryszard nie tylko zachęca innych do udziału, ale sam wyrusza w drogę już od 2016 roku. – Na własnej skórze doświadczam, że to okazja do wyjścia z własnej strefy komfortu i konkretna pomoc w pracy nad sobą. Dlaczego warto? Tego nie da się opisać. Zapraszam! – podkreśla z uśmiechem.