Robimy to dla Jezusa

Czas w Wielkim Poście szybko leci, więc liturgiczne przygotowania do Triduum Paschalnego ruszają już na jego początku.

Oczywiście próby rozpoczęły się od wyznaczenia odpowiedzialnych za poszczególne funkcje w danym dniu.
Krzysztof Król /Foto Gość

Tak jest chociażby w parafii pw. św. Mikołaja w Głogowie. Każda zbiórka to część teoretyczna, na której omawiane są kolejne dni w perspektywie znaczenia poszczególnych obrzędów. – Chcemy nie tylko skupiać się na tym, żeby dobrze wykonać jakąś czynność, ale wiedzieć też, co ona znaczy. Posługujący ma wiedzieć, co robi i dlaczego, a przede wszystkim modlić się tym, co robi – podkreśla ks. Andrzej Pytlik, opiekun ministrantów. – Druga część to już praktyczne ćwiczenia poszczególnych części liturgii, aby przebiegała ona płynnie, i w ten sposób pomagała wiernym w przeżyciu tych najważniejszych dni – dodaje.

Triduum to duże wyzwanie, dlatego przygotowania zaczynają się dużo wcześniej. – Najtrudniejsze jest chyba, aby pamiętać, że robimy to dla Pana Jezusa i wspólnoty parafialnej – przypomina wikariusz. – Najważniejsze jest nie bezbłędne wykonanie jakiejś funkcji, ale przeżycie tego czasu w atmosferze modlitwy i refleksja nad tym, co przez swą mękę, śmierć i zmartwychwstanie zrobił dla nas Pan Jezus. Ministranci swoją postawą i pięknem służby mają pomóc wiernym w modlitwie, ale jeśli sami nie będą się modlili, to owoce nie będą takie, jakie mogły by być – dodaje.

Służba liturgiczna w głogowskiej parafii to ponad 30 lektorów i ministrantów formujących się na zbiórkach i regularnie służących do liturgii. – Każdy z nas ma jedno obowiązkowe służenie w dni powszednie i niedzielę. Dodatkowo podczas nabożeństw – tłumaczy Filip Zych, prezes ministrantów. – Naszym chłopakom niestraszne jest też służenie przy biskupie, ponieważ często gościmy biskupów w naszej parafii, a pomagamy w czasie różnych ważnych uroczystości w sanktuariach w Grodowcu i Jakubowie czy głogowskiej kolegiacie – dodaje.