Odbudować świątynię

kk

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 12/2024

publikacja 21.03.2024 00:00

Przyszli tu spełnić swoje marzenie, ale nie jest najważniejsze to, że je ziścili, lecz to, że w trakcie tych niezwykłych spotkań zrobili kilka ważnych kroków.

To pierwsze takie rekolekcje połączone z warsztatami i pewnie nie ostatnie. To pierwsze takie rekolekcje połączone z warsztatami i pewnie nie ostatnie.
Krzysztof Król /Foto Gość

Rekolekcje z krzyżem przez pięć sobót Wielkiego Postu odbywały się w parafii pw. Pierw- szych Męczenników Polski w Gorzowie Wlkp. Każde spotkanie rozpoczynało się od modlitwy i konferencji. Najpierw ks. Barnaba Dębicki mówił o starotestamentalnych zapowiedziach krzyża. Następnie s. Dalia Matusiak ze Zgromadzenia Franciszkanek Rodziny Maryi wyjaśniała symbolikę krzyża z San Damiano, a jest co odkrywać, bo na tym krucyfiksie znajdują się aż 33 postaci.

Modlitwa przed barwą

Potem był czas na tworzenie ikon pod okiem Ewy Szlempo, która robi to już od pięciu lat. – Warsztaty pisania ikon w naszej parafii już się odbyły, ale postanowiliśmy rozszerzyć formułę, aby to było coś głębszego, co pomoże nam lepiej przeżyć okres Wielkiego Postu – wyjaśnia gorzowianka.

I tak krok po kroku powstawały ikony. – Na pierwszym spotkaniu nanosiliśmy wizerunek Pan Jezusa i tych wszystkich osób, które znajdują się na krzyżu z San Damiano. Na kolejnym nakładaliśmy pigmenty, od najciemniejszych do najjaśniejszych. Wszystko przy użyciu tempery jajecznej, czyli specjalnie przygotowanych farb sporządzonych z pigmentu wymieszanego z żółtkiem jaja – wyjaśnia pani Ewa. – Najważniejsze jest to, aby pisanie ikony wiązało się z kontemplacją, rozmyślaniem i ciszą. Dlatego nałożeniu każdej kolejnej barwy towarzyszy modlitwa. Na zakończenie oczywiście będzie poświęcenie krzyża i przekazanie go uczestnikom w imieniu Kościoła – dodaje.

Kontemplacja krzyża

Dla niektórych to pierwszy kontakt z pisaniem ikon, więc wszystko jest nowe i zaskakuje. – Zdecydowałam się trochę wbrew sobie, bo nie mam talentu plastycznego, ale czas Wielkiego Postu chciałam spędzić z Panem Jezusem – wyjaśnia Anna Sroka z Gorzowa Wlkp. – Pisanie ikony krzyża Pańskiego to dla mnie kontemplacja Jego męki i zmartwychwstania. Choć uczciwie przyznam, że to trudne wyzwanie, ale przecież Wielki Post to czas pewnych postanowień oraz wyzwań, i właśnie tak to traktuję. To na pewno czas odkrywania siebie i Pana Jezusa w swoim życiu w innej formie niż dotychczas. Cieszę się, że zanim zaczynamy pisać są konferencje, które wprowadzają nas w symbolikę tej ikony. Dla mnie najbardziej zaskakujące jest to, że praca idzie do przodu – dodaje.

Odbudować wewnętrzną świątynię

O napisaniu własnej ikony zawsze marzyła Janina Szóstka z Kłodawy. Pierwszą wykonała półtora roku temu. Była to Pneumatofora, czyli ikona Matki Bożej Niosącej Ducha Świętego. Gdy usłyszała o tych rekolekcjach, nie wahała się ani chwili. – Dla mnie to okazja do modlitwy i zagłębienia się w słowo Boże, aby mieć siłę do życia – podkreśla kłodawianka. – Krzyż jest dla mnie nadzieją. Przede wszystkim na to, że warto się podnosić, starać, iść do przodu i rozwijać się. Na pewno powieszę go na honorowym miejscu, aby mi o tym przypominał – dodaje.

Tak będzie także w przypadku Elżbiety Nowickiej ze Zdroiska, która gdy tylko usłyszała, jaki jest temat rekolekcji, od razu się zapisała. – Taki sam krzyż jest w gorzowskim Białym Kościółku. Kiedyś tam byłam i pomyślałam sobie, że świetnie byłoby wykonać taką ikonę, która ma niezwykle bogatą symbolikę – wyjaśnia pani Elżbieta. – Przyznam szczerze, że dla mnie to bardzo trudne i myślałam, że porwałam się z motyką na słońce. Mimo początkowego przerażenia i zniechęcenia widzę, jak z każdym spotkaniem wyłania się coraz wyraźniejszy obraz. Chyba można przyrównać pisanie ikony do życia duchowego. Często człowiekowi towarzyszy zniechęcenie, ale krok po kroku zbliżamy się do Boga i odkrywamy Jego piękną, niepowtarzalną miłość – dodaje.

Oczywiście rekolekcje są okazją do refleksji dla samych prowadzących. – To dla mnie wyjątkowy krzyż. Właśnie z niego Jezus miał powiedzieć do przyszłego świętego: „Franciszku, idź, napraw mój dom, który, jak widzisz, cały idzie w ruinę”. Ważne jest, aby każdy z nas w Wielkim Poście odbudował swoją wewnętrzną świątynię, a ten czas modlitwy i refleksji bez wątpienia temu sprzyja – podkreśla Ewa Szlempo.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.