Do Łagowa na wspólną modlitwę, warsztaty i integrację przyjechało 37 osób z sześciu SKC. – Warsztaty miały pomóc wolontariuszom poznać samych siebie i odkryć talenty, którymi każdy z nas został obdarowany – wyjaśnia Dominika Łapucha z Caritas. – Wszystko po to, aby swoje umiejętności mogli jeszcze lepiej wykorzystywać w lokalnych środowiskach – dodaje.

Młodzi dowiedzieli się chociażby o tym, że we wspólnym pomaganiu innym każdy jest ważny ze swoimi zdolnościami i talentami, niezależnie od temperamentu i charakteru. – W zespołowym działaniu potrzebne jest wszystko, a różnorodność jest zaletą – podkreśla psychoterapeutka Anna Kobylińska, która poprowadziła jeden z warsztatów. – Dlatego nie ma najmniejszego sensu porównywanie się między sobą, bo z tego są tylko kłopoty. Każdy jest wyjątkowy, niepowtarzalny, potrzebny. Warto być wolontariuszem, bo warto być dobrym człowiekiem, a nasza wiedza czy umiejętności nie dadzą tyle, co postawy wypływające z konkretnych wartości. Pięknie to ujęła święta Urszula Ledóchowska: „Prawdziwa wielkość to umiejętność pochylania się nad drugim” – dodaje.

Nie tylko warsztaty, ale też możliwość poznania się wolontariuszy z różnych części diecezji były bardzo inspirujące. – Jestem pozytywnie zbudowana, że nas, młodych, którzy mają supermoc pomagania innym, jest wielu – zauważa Paulina Andrejczuk z Rzepina. – Te warsztaty były dla mnie kolejnym impulsem, żebyśmy jako młodzi wzięli pomaganie w swoje ręce. Wróciłam do domu z głową pełną nowych pomysłów oraz z nowymi umiejętnościami. I już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła je realizować w moim Szkolnym Kole Caritas – dodaje.