Zadanie do końca życia

kk

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 14/2024

publikacja 04.04.2024 00:00

Ten rok jest szczególny dla Ruchu Światło–Życie w naszej diecezji. Nie na co dzień obchodzi się przecież jubileusz 50-lecia. Przy tej okazji warto przyjrzeć się jednej z jego gałęzi.

Oaza jubileuszowa zielonogórskiego kręgu odbyła się w domu rekolekcyjnym w Łagowie. Oaza jubileuszowa zielonogórskiego kręgu odbyła się w domu rekolekcyjnym w Łagowie.
Krzysztof Król /Foto Gość

Tym razem chodzi o Domowy Kościół – gałąź rodzinną ruchu oazowego, którego głównym celem jest budowanie jedności małżeńskiej i wzajemne zmierzanie do świętości. Pomocą w tym są konkretne zobowiązania, nazywane również darami. To codzienna modlitwa osobista, małżeńska i rodzinna, regularne spotkania ze słowem Bożym, comiesięczny dialog małżeński i wynikająca z niego reguła życia, czyli systematyczna praca nad sobą, a także uczestnictwo przynajmniej raz w roku w rekolekcjach formacyjnych. Zobowiązanie nie jest celem samym w sobie, ale środkiem mającym prowadzić małżonków sakramentalnych do świętości. Dążyć do tego pomaga także comiesięczna praca podczas spotkań kręgu (zwykle 4–7 małżeństw), podczas którego pary dzielą się realizacją wspomnianych zobowiązań. – Kontakt z innymi małżeństwami daje nam poczucie, że nie jesteśmy osamotnieni na naszej drodze, bo podobnie myślimy i tego samego pragniemy: Boga – podkreśla Maria Sadecka, która razem z mężem Władysławem formuje się w kręgu przy parafii pw. św. Józefa Oblubieńca w Zielonej Górze. – To daje nam poczucie siły i pewności, a także jedności – dodaje.

Znajdują odpowiednie narzędzia

Każde małżeństwo to inna historia. 15 lat temu usłyszeli pierwszy raz o Domowym Kościele Jolanta i Leszek Radkiewiczowie z tego samego kręgu. Było to podczas jednej z comiesięcznych Mszy św. przygotowywanych przez tę wspólnotę w kolejnych zielonogórskich parafiach. – Kazanie tamtego dnia było poświęcone poprawie relacji w małżeństwie i rodzinie. Byliśmy pod wrażeniem celnej, życiowej homilii, pięknej liturgii i śpiewów oraz przyjacielskiej atmosfery, jaką dało się odczuć na spotkaniu dla zainteresowanych po zakończeniu Mszy – wyjaśnia pani Jolanta. – Jesteśmy w Domowym Kościele i chcemy nadal w nim pozostać, bo chyba tylko tutaj znajdujemy odpowiednie narzędzia, zachętę i doping do podejmowania wysiłków, by nasze małżeństwo stawało się coraz dojrzalsze – dodaje.

Tu dostają motywację i pomoc w pogłębianiu więzi oraz miłości między nimi. – Otrzymujemy przede wszystkim wsparcie duchowe, bez którego czysto ludzkie wysiłki zmierzające do poprawy małżeństwa są słabe i na dłuższą metę nie przynoszą pożądanych efektów – wyjaśniają małżonkowie. – Dzięki stosowaniu się do zalecanych zasad Domowego Kościoła nasze codzienne życie staje się coraz bardziej ukierunkowane na dobro współmałżonka. I widzimy, że tak się staje, chociaż przebiega to wolniej i z większymi trudnościami, niż byśmy chcieli – dodają.

Natomiast spotkania kręgu to dla nich dobra okazja zgłębiania duchowości małżeńskiej oraz do podzielenia się trudnościami i osiągnięciami na tej drodze. – Pomagają w zacieśnieniu przyjaźni pomiędzy rodzinami, umożliwiają wspólnotową modlitwę w ważnych dla nas intencjach i służą pogłębianiu oraz wyjaśnianiu nauki Kościoła poprzez podejmowanie tematów formacyjnych – tłumaczą małżonkowie.

Rozwój i wzrastanie

Odpowiedzialny za ten zielonogórski krąg jest ks. Tomasz Westfal, którego główną rolą jest towarzyszenie małżonkom. – Kapłan ma czuwać nad ich rozwojem. Musi również dbać, aby w czasie spotkań nie było błędów teologicznych – wyjaśnia. – Dla małżeństw ważne jest, że ksiądz z nimi jest, modli się oraz dzieli swoim życiem, radościami i problemami – dodaje.

Oczywiście to działa w obie strony. Ich świadectwo umacnia, ale też pozwala bardziej zrozumieć małżeńskie wyzwania dnia codziennego. – Znam rodzinne problemy, które są mi obce w kapłaństwie – podkreśla ks. Tomasz i dodaje: – Życie małżeństw pokazuje mi, jak bardzo one potrzebują Boga, chociaż często nie jest to łatwa sprawa. Znam wiele rodzin z Domowego Kościoła i muszę powiedzieć, że są to cudowne małżeństwa, które opierają swoje życie na konkretnych wartościach.

Małżonkowie zdają sobie sprawę, że jest to wymagająca droga, ale też dobrze wiedzą, że świętości nie osiągnie się bez wysiłku, duchowej pracy i łaski danej od Pana. – To droga rozwoju i wzrastania w miłości, jedności i świętości. Droga dążenia do jedności z Jezusem. Jest to zadanie na całe życie – wyjaśnia Maria Sadecka. – Ta formacja powoduje, że łatwiej nam się żyje i rozwiązuje problemy po Bożemu. Na drodze DK otrzymaliśmy wiele cennych wskazówek w kwestii wychowywania dzieci, w sferze intymnej oraz w zakresie społecznej nauki Kościoła, i to w każdej dziedzinie życia. Dary ruchu (zobowiązania), według których żyjemy, prowadzą nas do Boga, do świętości, do życia wiecznego. Dają rozwój i wzrost. Dziękujemy dobremu Bogu za Domowy Kościół – dodaje.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.