Miłosierdzie trzeba zacząć od człowieka obok mnie, który potrzebuje miłości

Krzysztof Król

|

Gość Niedzielny

publikacja 07.04.2024 10:43

- Może dzisiaj jest coraz mniej tych, którzy potrzebują chleba, a coraz więcej jest tych, którzy potrzebują miłości - mówił bp Edward Dajczak, który 6 kwietnia przewodniczył odpustowej Mszy św. w sanktuarium Miłosierdzia Bożego.

Miłosierdzie trzeba zacząć od człowieka obok mnie, który potrzebuje miłości Biskup przypomniał, że miłosierdzie każe nam widzieć konkretnego człowieka. Krzystzof Król /Foto Gość

Odpustowej Mszy św. 6 kwietnia przewodniczył bp Edward Dajczak, który pochodzi z naszej diecezji. - Jak ktoś z nas myśli: "Co ja mogę zrobić w tym kraju?", to chciałbym to zadedykować: zacząć od człowieka obok - podkreślił biskup. - Od tego, który jest przy mnie i który potrzebuje mojej miłości. Który potrzebuje, aby go zauważyć. Może dzisiaj jest coraz mniej tych, którzy potrzebują chleba, a coraz więcej jest tych, którzy potrzebują miłości - dodał.

Dziś obok nas jest wielu samotnych ludzi. - Za ścianą, w bloku. Coraz rzadziej mówimy sobie nawet: "Dzień dobry" - zaznaczył bp Dajczak. - Jeśli chcemy mówić o miłosierdziu, to mamy konkretną wskazówkę od Boga: "Miłujcie się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem". To jest krzyż wzięty za nas, to jest to Jezusowe pochylanie się nad każdą biedą, nędzą - dodał.

Dzisiaj społeczeństwa uwierzyły, że sprawiedliwość wystarczy i nie trzeba miłosierdzia. - Ale miłosierdzie każe nam widzieć tego konkretnego człowieka, dlatego jest nam potrzebne jak powietrze, jak woda i jak chleb. Widzieć człowieka! - mówił biskup. - I jeszcze jedno. Przed święceniami mojego rocznika w 1975 roku bp Wilhelm Pluta przyjechał do nas na rekolekcje, które kończyliśmy. I powiedział mniej więcej takie słowa: "Jutro was wyświęcę. Pamiętajcie, trzymajcie się Jezusa! Pozwólcie mu, żeby na waszej twarzy, na waszych rękach i w waszym sercu wypisał trochę Ewangelii miłości. Żeby ci ludzie, którzy nie mieli nigdy w życiu Biblii w rękach, mogli w waszych oczach, w waszym sercu i waszych rękach odczytać trochę Ewangelii". To jest miłosierdzie! - dodał.

W uroczystości, oprócz obecnego proboszcza ks. Pawła Bryka, wzięli także udział byli proboszczowie tutejszej parafii. Po liturgii odbył się festyn parafialny na placu przy plebanii.

W tym roku świebodzińska parafia pw. Miłosierdzia Bożego obchodzi 25-lecie istnienia. Odpust i festyn to pierwsze z kilku jubileuszowych wydarzeń. To m.in. modlitwa ekumeniczna na wzgórzu pod figurą Chrystusa Króla, Msza jubileuszowa w rocznicę utworzenia parafii, pielgrzymka do Wilna i miejsc związanych ze św. Faustyną Kowalską i bł. Michałem Sopoćką, a także uroczyste obchody Niedzieli Chrystusa Króla.

Obok lokalnych zespołów i grup wystąpił zespół Błękit z Ołoboku oraz Zespół Górali Bukowińskich Watra z Brzeźnicy. Watra oprócz góralskich śpiewów i tańca zaprezentowała też inscenizację wesela bukowińskiego.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?