Pan Bóg namieszał w naszym życiu

Krzysztof Król

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 16/2024

publikacja 18.04.2024 00:00

Prezes spółki budowlanej, sprzedawca w markecie budowlanym, urzędnik miejski, strażnik więzienny oraz pracownik sortowni kurierskiej – co ich łączy? Pragnienie jeszcze większej służby w Kościele.

Kandydatami do święceń diakonatu stałego zostali: (od lewej) Michał Baran z parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Białkowie, Grzegorz Junke z parafii pw. św. Urbana I w Zielonej Górze, Andrzej Szablewski z parafii pw. św. Stanisława Kostki w Zielonej Górze, Michał Kaczyński z parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Głogowie i Przemysław Glazer z parafii pw. św. Józefa w Zielonej Górze. Kandydatami do święceń diakonatu stałego zostali: (od lewej) Michał Baran z parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Białkowie, Grzegorz Junke z parafii pw. św. Urbana I w Zielonej Górze, Andrzej Szablewski z parafii pw. św. Stanisława Kostki w Zielonej Górze, Michał Kaczyński z parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Głogowie i Przemysław Glazer z parafii pw. św. Józefa w Zielonej Górze.
Krzysztof Król /Foto Gość

W parafii pw. św. Stanisława Kostki w Zielonej Górze 10 kwietnia bp Adrian Put odprawił Mszę św., podczas której miał miejsce obrzęd przyjęcia kandydatów do diakonatu stałego. W jego trakcie panowie wyrazili wobec Kościoła pragnienie przyjęcia do grona kandydatów do święceń. – Dzisiaj tak naprawdę wszystko się zaczyna. Dopiero później będzie posługa lektoratu i akolitatu, będą ważne rekolekcje przed święceniami i potem odbędą się święcenia. A zatem dzisiaj tak naprawdę jest tylko początek. Jest tylko wyrażenie swojej woli, że chcecie służyć Bogu i Kościołowi w Jego świętym Kościele zielonogórsko-gorzowskim – mówił tego dnia w homilii.

Nie było wymówki

Panowie już od dawna są zaangażowani w życie Kościoła i nie wyobrażają sobie bez tego życia. – O diakonacie stałym myślałem już kilka dobrych lat, ale zawsze była jakaś wymówka. A to dzieci małe, a to trzeba dojeżdżać do Opola na przygotowanie. Ale gdy w końcu powstał ośrodek formacyjny w Zielonej Górze, to już nie miałem wymówki – śmieje się Grzegorz Junke.

Decyzja o wstąpieniu na tę drogę nie została podjęta pod wpływem chwili, ale była dobrze przemyślana. – Już od dziecięcych lat doświadczam Bożej obecności w swoim życiu. Jezus zawsze był w najtrudniejszych momentach przy mnie – podkreśla Przemysław Glazer. – Kościół jest jak matka. Teraz, kiedy jestem dorosły, mam swoją rodzinę i dzieci, to czas pomóc matce. I jestem – dodaje.

To nie jest decyzja powodowana modą, ale chęcią brania odpowiedzialności za Kościół. – To z jednej strony chęć większej służby w Kościele, a z drugiej strony też poczucie odpowiedzialności za moją wspólnotę parafialną – wyjaśnia Michał Kaczyński, a Michał Baran dodaje: – Diakonat stały to piękna forma służby Kościołowi. To nie zastępowanie prezbiterów tam, gdzie zaczyna ich brakować, ale wchodzenie z zupełnie nową posługą w głąb życia parafialnego i rodzinnego.

Myślałem, że umiem pływać

Każdy z nich ma nie tylko inny zawód, inny charakter, ale też inną życiową historię. Znaleźli się w tym miejscu, bo na swojej drodze zobaczyli konkretne drogowskazy i pozostało je tylko (i aż) odczytać. Życie Andrzeja Szablewskiego od lat związane jest z Kościołem. Już w pierwszej klasie szkoły podstawowej zaczął służyć przy ołtarzu. – Kawał czasu! – śmieje się zielonogórzanin. – Od tamtego momentu następował wzrost w wierze. Szukałem swojej tożsamości w Kościele i bardzo dobrze wspominam czas duszpasterstwa akademickiego. To właśnie tam poznałem swoją żonę. Po studiach nastąpił czas normalnego życia, gdzie rozterki duchowe zostały zastąpione rozterkami dnia codziennego. Jednocześnie cały czas byliśmy razem zaangażowani przy Kościele. W 2003 roku zostałem ustanowiony nadzwyczajnym szafarzem Komunii Świętej, a po kilkunastu latach akolitą. Przełomowym momentem była rozmowa z ówczesnym proboszczem, a dziś biskupem Adrianem Putem, o diakonacie stałym – dodaje.

Wówczas jednak pojawiła się przeszkoda. Zielonogórzanin skończył studia elektrotechniczne, a żeby przyjąć święcenia diakonatu, trzeba mieć skończone studia teologiczne. I tak po ćwierć wieku ponownie dostał indeks. – Obecnie jestem na IV roku i muszę powiedzieć, że jeśli chodzi o rozwój osobisty, to nic lepszego w życiu mi się nie przytrafiło – podkreśla z przekonaniem i kontynuuje: – Przytoczę wydarzenie z mojego życia. W 1990 roku na I roku studiów mieliśmy w ramach WF-u pół roku basenu. Trener na pierwszych zajęciach powiedział: „Kto umie pływać, niech skacze do wody”. Skoczyło z całej grupy kilku. Za chwilę wszyscy usłyszeliśmy rozdzierający krzyk trenera: „Mówiłem, kto umie pływać, a nie utrzymywać się na wodzie”. Ze mną przed studiami teologicznymi było podobnie. Myślałem, że umiem pływać.

Kościół diecezjalny zaprasza

Środową uroczystość przeżywali nie tylko sami kandydaci, ale także ich żony oraz rodzina. Iwona i Andrzej Szablewscy w tym roku będą obchodzić 25. rocznicę ślubu. – Kiedy jest się tyle czasu razem, kiedy kochasz i widzisz, czujesz, że Twoja druga połowa wzrasta w Panu i coraz bardziej odkrywa powołanie do służby, nie ma innej możliwości, jak tylko z radością wyrazić zgodę na ten krok. Ogromnie się cieszę, że Pan Bóg tak namieszał w naszym życiu – podkreśla z uśmiechem Iwona Szablewska. – Jestem bardzo wdzięczna księdzu biskupowi za decyzję, by w Zielonej Górze powołać Diecezjalny Ośrodek Formacji Diakonów Stałych. Jestem przekonana, że wielu nowym kandydatom i ich rodzinom to ułatwi podjęcie pozytywnej decyzji. Oczywiście trzy lata formacji to sporo, kiedy ma się pracę zawodową i rodzinę, ale zdecydowanie łatwiej to pogodzić, kiedy formację będzie można odbywać w diecezji, a nie jak dotychczas w ośrodku w Opolu – mówi.

Przypomnijmy, że diakon stały przyjmuje święcenia nie dla kapłaństwa, lecz do posługi. – Od Soboru Watykańskiego II diakonat został przywrócony jako trwały stopień hierarchiczny w Kościele. Sobór wskazał potrójny wymiar posługi diakonów stałych: liturgii, przepowiadania słowa i dzieł miłosierdzia – wyjaśnia ks. Wojciech Oleśków, dyrektor Diecezjalnego Ośrodka Formacji Diakonów Stałych. – W pierwszym wymiarze diakon może udzielać sakramentu chrztu, asystować przy udzielaniu sakramentu małżeństwa, sprawować obrzędy pogrzebu. W drugim wymiarze może proklamować Ewangelię i przepowiadać słowo Boże, w trzecim wymiarze może angażować się w różne dzieła charytatywne – dodaje.

Do takiej służby z całego serca bp Adrian Put zaprasza innych dojrzałych mężczyzn. – Potrzebujemy Waszej obecności i w hierarchii, i w świecie – podkreślił na zakończenie i dodał: – Potrzebujemy Waszej mądrości i hierarchicznej, i tej wynikającej z życia rodzinnego, więc zapraszam wszystkich, którzy czują, że w ich sercu Pan zaprasza do takiej służby Bożej, abyście odważniej wstąpili do naszego ośrodka i podjęli się dzieła, jakie wpisane jest w życie i posługę diakona stałego. Abyście łączyli to, co hierarchiczne, z tym, co codzienne i zwyczajne. Abyście umieli połączyć to, co jest wpisane w urząd i charyzmat. Abyście byli obecni tam, gdzie bardzo często ani ja, ani prezbiterzy nie możemy dotrzeć, a Wy swoją codziennością możecie głosić Jezus Chrystusa. Zapraszam!

Czujesz powołanie? Zgłoś się!

Diakonem stałym może być celibatariusz lub mężczyzna żonaty. Kandydaci związani węzłem małżeńskim mogą być dopuszczeni do święceń nie wcześniej niż po ukończeniu trzydziestego piątego roku życia i po pięciu latach małżeństwa. Kandydat winien mieć ukończone studia magisterskie z teologii. Dopuszcza się kandydatów, którzy kontynuują studia w czasie formacji. Każdy, kto chciałby rozpocząć formację w tym roku, musi skontaktować się z Diecezjalnym Ośrodkiem Formacji Diakonów Stałych do końca września, ponieważ w październiku rozpoczyna się kolejny rok formacji przy Instytucie Filozoficzno-Teologicznym im. Edyty Stein w Zielonej Górze. Więcej informacji i kontakt: ift.zgora.pl/diakonat.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.