W Rzymie zakończyło się 35. Europejskie Spotkanie Młodych. Z naszej diecezji pojechało ok. 150 osób, m.in. z Lubska, Nowej Soli, Gorzowa Wlkp. i Zielonej Góry. Wkrótce młodzi diecezjanie będą w domu.
Z Gorzowa Wlkp. z ks. Danielem Geppertem pojechała 38-osobowa grupa.
Relacja ks. Daniela Gepperta:
28 grudnia (południe)
Jedziemy, bo z jednej strony chcemy włączyć się w pielgrzymkę do Rzymu z okazji Roku Wiary, a z drugiej – być z młodymi Europejczykami i dzielić się swoim doświadczeniem wiary.
29 grudnia (popołudnie)
Rzym, słońce i święty spokój. Bo wszystko tu jest. Zwłaszcza czas, który spędzamy w oczekiwaniu na: nocleg, jedzenie, metro. Po całodobowej podróży dotarliśmy do Wiecznego Miasta. Dotarło 40 tys. ludzi z Europy, w tym 12 tys. z Polski. To dwa razy więcej niż w poprzednich latach. Mieszkamy różnie, w salach, szkołach, w domach zakonnych, a czasem nawet u rodzin. Inaczej niż dotychczas wyglądają wspólne modlitwy. Nie ma jednej hali, lecz gromadzimy się w sześciu bazylikach, za każdym razem w innej. Dzień pierwszy rozpoczął się od modlitw i spotkań w grupach w parafii. Po tym czekaliśmy na posiłek. Godzina z dużym kawałkiem, bo tyle wynosił czas oczekiwania. Circo Massimo wypełnione ludźmi siedzącymi na trawie, niczym lud podążający za Jezusem i oczekujący na cud rozmnożenia chleba. Mam nadzieję, że oczekiwanie zostanie wynagrodzone wieczornym spotkaniem z papieżem Benedyktem na Placu św. Piotra. Bo po obiedzie jest czas na zwiedzanie, a później modlitwa z papieżem. Jutro niedziela, dzień Pański. Zobaczymy, co nam przyniesie. Bo mimo pewnych niedogodności, zapału i radości młodym nie brakuje. Pozdrawiam z Rzymu.
35. Europejskie Spotkanie Młodych w Rzymie
Circo Massimo
Ks. Daniel Geppert
29 grudnia (wieczór)
Zgromadziliśmy się na wieczornych modlitwach na Placu św. Piotra, gdzie wspólnie z nami modlił się papież Benedykt. Powiedział, że mamy dawać świadectwo wiary innym ludziom. Po modlitwach wróciliśmy na nocleg.
30 grudnia (południe)
Jest kolejny dzień. Niedziela. Dziś nie ma spotkania w małych grupach dyskusyjnych. Ale za to była wspólna Msza św. w parafiach, które nas goszczą. Po Eucharystii wyruszyliśmy na posiłek. Po nim odwiedzamy kolejny kościół, tym razem jest to Bazylika św. Jana na Lateranie. Tam kolejny raz pochylimy się nad Słowem i będziemy wsłuchiwać się w rozważania Brata Aloisa. Wspólny śpiew, cisza i bycie w jednym miejscu sprawiają, że poszukiwanie wiary staje się jeszcze ciekawsze i nie pozwala na siedzenie w miejscu, lecz zmusza do wyruszenia na wędrówkę wiary. Mam nadzieję, że moje odczucia są też odczuciami innych uczestników spotkania w mieście wiary.
30 grudnia (wieczór)
Niedzielny dzień mija. Po obiedzie w Circo Massimo dotarliśmy na Lateran. Do Matki Kościołów. „Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11,28–30) – te słowa były myślą przewodnią spotkania południowego. Po nim czas zwiedzania. Dotarliśmy do grobu bł. Jana Pawła II. Chwila modlitwy, zatrzymania, refleksji. On, człowiek wiary i my, cały czas tej wiary szukający. Liczba odwiedzających jego grób jest imponująca. Część zwiedza, a część klęka na chwilę modlitwy.
35. Europejskie Spotkanie Młodych w Rzymie
Bazylika św. Pawła za Murami
Ks. Daniel Geppert
Zbliża się wieczór, czyli pora modlitw. Tym razem udajemy się do Bazyliki św. Pawła za Murami. Docieramy do grobu Apostoła Narodów, by pochylić się wraz z nim nad kolejnym słowem: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,34–40). Co czynimy, by Królestwo Boże przybliżyło się do nas? Całe spotkanie w Rzymie niesie ze sobą kilka propozycji: rozmawiać o drogach wiary; szukać dróg, na których można spotkać Chrystusa; szukać oparcia w Bogu; nie lękać się przyszłości i spotkania z drugim człowiekiem – to tematy, które mogą być wykorzystane w parafiach, w szkołach czy dla grup, aby otworzyć oczy na Prawdę.
Po modlitwach wrócimy do miejsc zakwaterowania. Jutro kolejny dzień. Plan jak dotychczas. Modlitwy poranne, spotkania w grupach, obiad, modlitwy południowe, wieczorne... W międzyczasie odkrywanie Rzymu. Jednak jutrzejszy dzień to także koniec roku i nocna modlitwa o pokój, tzw. Modlitwa Narodów. W parafiach, w których jesteśmy goszczeni, wspólnie z wiernymi polecamy Bogu różne narody i kraje, które dotknięte są wojnami, zawiścią i brakiem miłości. Sylwester to też wspólne spotkanie. Każda grupa narodowa przygotowuje zabawy charakterystyczne dla swojego kraju i dzielimy się bogactwem kulturowym. Jest przy tym sporo śmiechu. Ale to przed nami. Nie uprzedzajmy faktów i poczekajmy na jutrzejszą relację.
I jeszcze jedno. Ogłoszono miejsce następnego Europejskiego Spotkania Młodych. Odbędzie się ono w Strasburgu.
31 grudnia (rano)
Kolejny dzień, poniedziałek. Coraz trudniej wstać o świcie. Ale przed nami śniadanie. Dużo powiedziane. Ciasto, mleko, kawa i suchary. Po tym posiłku spotkanie duchowe, czyli modlitwa poranna. Z tekstem o modlitwie „Ojcze nasz”. Panie naucz nas się modlić. Naucz nas wołać do Ciebie w każdej chwili. Zawierzyć, że wszystko znajdziemy u Ciebie. Tak umocnieni przeszliśmy do spotkania w grupach. Zastanawialiśmy się, w jaki sposób udaje się znaleźć czas na modlitwę, zatrzymać. Czy to łatwe czy trudne? Każdy ma inaczej.
Pogoda dziś była piękna. Pozwoliła na spacer do Circo Massimo od Placu Hiszpańskiego, ze słynnymi schodami. Jest co podziwiać, czym się zachwycać. Nie da się wszystkiego zobaczyć.
31 grudnia (południe)
Godz. 14.00 Ponowne spotkanie w Bazylice św. Pawła za Murami. Kolejne rozważania, kolejne myśli. Kolejne refleksje. Jest się nad czym pochylać. Ale czekam na modlitwy wieczorne. Bo wzbogacone są o elementy światła, które rozchodzi się jak fala, wśród wszystkich uczestników. Chwila trwania w ciszy i blasku świec.
Być światłem świata... Chciałoby się zrobić coś wielkiego, ale czy starczy sił i chęci?
35. Europejskie Spotkanie Młodych w Rzymie
Bazylika Matki Bożej Anielskiej i Męczenników
Ks. Daniel Geppert
31 grudnia (wieczorem)
Modlitwy wieczorne w Bazylice Santa Maria degli Angeli: „Boże pokoju, powierzamy Ci tych wszystkich, którzy nie widzą przed sobą przyszłości, którzy stracili nadzieję. Chcemy czuwać przy tych, którzy sami juz nie potrafią”. To modlitwa wieczorna. To zawierzenie Bożej Opatrzności wszystkich ludzi, których życie zaczyna tracić sens. Oni są nam potrzebni do tego, aby przybliżać Królestwo Boże. A kiedy Ono przyjdzie, to nie jest nasza rzecz znać czas i i chwile. Czuwajmy i bądźmy gotowi.
Godz. 23.00. W parafiach prosiliśmy o pokój. Różne narody w różny sposób modlą się i przeżywają swoja wiarę. Tu w jednym miejscu ta różnorodność ukazuje się jako jedność. Każdy jest ważny, każdy ma swoje miejsce, każdy ma swoja misje do spełnienia. Po modlitwach były życzenia z okazji Nowego Roku, a później każda grupa narodowa przedstawiała program artystyczny charakterystyczny dla swojego kraju. Śpiewy, tance, zabawy. Czas radości i świętowania. Po tym odbył się jeszcze turniej w piłkę nożną. Nie wiem kto wygrał, ale wiem, ze była jedna poważna kontuzja. Więc i turniej został przerwany. Czasem i tak kończy się świętowanie. Czy taki będzie cały rok?
1 stycznia (rano)
Pierwszy punkt programu to śniadanie. Na szczęście można pospać, bo dopiero od 9.30. O 11.15 idziemy na Eucharystie, a po niej na obiad. Część osób zostaje w parafii, część idzie do rodzin. Każdy zostanie przygarnięty, aby wspólnie świętować.
1 stycznia (południe)
Obiad u rodzin bądź w parafii był elementem świętowania. Ugoszczono nas na tyle, na ile było to możliwe. Po obiedzie ponownie udaliśmy się do Bazyliki św. Pawła za Murami, aby tam jako jedna grupa narodowa wysłuchać świadectw osób, które były odpowiedzialne za przygotowanie spotkania w Rzymie. Brat Marek, Polak ze Wspólnoty wraz z młodymi dzielili się blaskami i cieniami tych przygotowań. W wielu momentach była to „orka na ugorze”, gdyż spotykano się z zamkniętymi drzwiami zakonów, parafii i domów prywatnych. A ci, co otworzyli się na pielgrzymów robili to z pewną obawą, ale z otwartym sercem. Za to należy im się uznanie i serdecznie dziękujemy.
W spotkaniu uczestniczyli biskupi: Henryk Tomasik, Stanisław Ryłko i Henryk Ciereszko (najmłodszy stażem biskup w Polsce). Wyrazili oni swoje zadowolenie z uczestnictwa tak wielkiej liczy Polaków. „Ten widok jest świadectwem wiary, umacnia, ale i stawia wymagania” - mówił bp Ciereszko. Natomiast bp Ryłko stawiał pytania: „jak żyć?”, „jak wykorzystywać swoją młodość?”, „jak budować relacje?”. Modlitwę zakończyło wspólne wyznanie wiary.
35. Europejskie Spotkanie Młodych w Rzymie
Bazylika Matki Bożej Większej
Ks. Daniel Geppert
35. Europejskie Spotkanie Młodych w Rzymie
Bazylika Matki Bożej Większej
Ks. Daniel Geppert
1 stycznia (godz. 19.30)
Spotykamy się w Santa Maria Maggiore. To ostatnia modlitwa w dużych wspólnotach. „We wszystkim odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował (Rz 8,37-39). To On jest siłą i mocą, bo jest Bogiem potężnym. Ale dzięki Niemu mamy siłę, aby zwyciężać swoje słabości. Dzięki Niemu możemy pokonywać swoje leki i sytuacje, które nas przerażają. Dzięki też Jego obecności uczymy się relacji z drugim człowiekiem, zwłaszcza uczymy się rozpoznawać jego potrzeby. Nie jesteśmy sami, bo obok jest ktoś, kto nas potrzebuje, kto liczy na nasza pomoc, ale i na zaufanie. Od relacji z człowiekiem zależy to, jak będzie wyglądać nasze życie.
Czas na sen. Ostatnia noc. Jutro wyjazd....
2 stycznia (rano)
Pobudka, śniadanie, modlitwy. Koniec spotkań w parafiach. Koniec pielgrzymki, ale nie koniec życia. W modlitwie mówiliśmy: „Panie Jezu Chryste, przybądź i zaprowadź nas do źródeł radości, niech nas ogarnie szczęście”.
Niech ten stan trwa jak najdłużej. Bo radość sprawia, że życie nabiera innych kolorów, nabiera lepszego smaku i staje się cenniejsze.
Wielkie dzięki za gościnę w Parafii Jezusa Boskiego Mistrza. Otwarty był dla nas cały dom, a przede wszystkim serca ludzi, którzy troszczyli się o nas. A nie było nas wcale tak mało.
35. Europejskie Spotkanie Młodych w Rzymie
Spotkanie w rzymskiej parafii
Ks. Daniel Geppert
2 stycznia (podsumowanie)
35. Pielgrzymka Zaufania przez Ziemie dobiegła końca. Co wniosła w nasze życie? Czym różniła się od poprzednich? Była inna. Począwszy od tego, że nie było jednego miejsca modlitwy, takiego centralnego, lecz gromadziliśmy się w różnych bazylikach. Było to ciekawe doświadczenie, ale i czasem uciążliwe, bo więcej czasu spędzało się pod ziemią w metrze, niż na powierzchni. Druga różnica to, długość trwania tego spotkania. Jeden dzień dłużej. Niby nie wiele, a jednak był odczuwalny poprzez zmęczenie. Inną rolę odgrywały miejsca, w których nocowaliśmy. Były różnorodne. Od gościny u rodzin, po sale wieloosobowego zakwaterowania. Ale to przecież pielgrzymka, wiec wiedzieliśmy na co się godzimy. Te wieloosobowe sale maja tez swój urok. Ludzie z różnych stron Polski i Europy, ale jeden cel: poszukiwanie prawdy.
Może coć o Włochach? Bez pośpiechu, bez szału, oszczędnie. Musieli być bardzo wyrozumiali, gdy w czasie podróży metrem spotykali się z tłumem pielgrzymów. Nie było złości, krzywego spojrzenia. Była otwartość i chęć pomocy w potrzebie. Zwłaszcza, gdy pytano się o drogę. Bo to, że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu to wiemy, ale jak poruszać po Wiecznym Mieście to już nie jest tak oczywiste. Teraz od nas odpoczną. A my siedzimy w autobusie i wracamy do Polski. Za niecałe 24 godziny będziemy u siebie. Ktoś na nas będzie czekał. Z kimś będziemy dzielić się wrażeniami. Ale to co doświadczyliśmy, zostanie w nas.
Za cierpliwość i uwagę dziękuję:
ks. Daniel Geppert :)
35. Europejskie Spotkanie Młodych w Rzymie
Circo Massimo
Ks. Daniel Geppert