Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Jesteśmy niepoprawnymi optymistami

Małżeńskie perypetie. Adopcja, upośledzenie, choroby, szkoła specjalna – wielu to przeraża. Marii i Andrzejowi dało szansę na kochającą się rodzinę i bogate w doświadczenia życie.

Maria, Andrzej, Kasia i Michał mieszkają w Gorzowie Wlkp. i mimo że w ich życiu nie brakuje codziennych trosk i kłopotów, są szczęśliwą i kochającą się rodziną. Maria Kujawa jest położną, Andrzej – architektem. Małżeństwem są od 23 lat. Od początku wspólnego życia ich marzeniem było stworzenie rodziny. Po kilku latach małżeństwa okazało się jednak, że nie mogą mieć dzieci. Podjęli leczenie, ale nie przyniosło oczekiwanych efektów. Proponowano im nawet metodę in vitro, ale się nie zgodzili. – W 2000 roku wybrałam się na pielgrzymkę do Częstochowy w intencji chorej teściowej, ale prosiłam także Boga o dar macierzyństwa – mówi Maria. W końcu podjęli decyzję o adopcji, zgłosili się do ośrodka adopcyjnego i po roku przygotowań otrzymali informację o dziecku. – To była dziewczynka z bardzo odległego od Gorzowa Wlkp. miasta, ale zdecydowaliśmy się pojechać ją zobaczyć – wspomina Maria. – Kasia była obciążona genetycznie padaczką i miała niezarośnięty przewód Botalla, tzw. dziurkę w sercu. Oprócz tego miała przepuklinę, skazę białkową i kilka innych schorzeń – dodaje mama. Kiedy ją poznali, miała 16 miesięcy. Nie chodziła i leżała na oddziale niemowlęcym w domu dziecka. Rodzice od razu się w niej zakochali. Jak sami mówią, to jest taka chemia i zauroczenie. – Trudno opisać, co się czuje, kiedy się widzi dziecko po raz pierwszy. To jest uczucie podobne do zakochania. To się po prostu wie i czuje. Wielka miłość przychodzi z czasem, stopniowo – wyjaśnia Andrzej. – Ludzie bardzo boją się dzieci, które mają tzw. nieciekawy wywiad rodzinny, np. chorych umysłowo rodziców czy inne choroby. Ja z racji tego, że pracowałam w szpitalu, wiedziałam, że wady, które ma Kasia, to nie jest nic strasznego. Zresztą my zawsze byliśmy niepoprawnymi optymistami i wierzyliśmy, że wszystko będzie dobrze – dodaje z uśmiechem Maria.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy