Nie bój się iść

kk

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 41/2012

publikacja 11.10.2012 00:15

Obecnie ze stypendium przyznawanego przez Fundację „Dzieło Nowego Tysiąclecia” w naszej diecezji korzystają 84 osoby, od gimnazjum po studia. Dla stypendystów to jednak nie tylko pieniądze.

– Dzięki temu stypendium rozwijam swoją wiarę. To dzięki Bogu jestem tym, kim jestem – mówi  Andrzej Radziejewski – Dzięki temu stypendium rozwijam swoją wiarę. To dzięki Bogu jestem tym, kim jestem – mówi Andrzej Radziejewski
Krzysztof Król

To stypendium jest szansą na lepszy start, ale też na prawdziwą wspólnotę i zbliżenie się do Boga – zapewnia Andrzej Radziejewski z Nietkowa (parafia Czerwieńsk), który stypendium otrzymuje od pięciu lat. – O możliwości otrzymywania takiego wsparcia powiedział mi proboszcz ks. Paweł Konieczny. Złożyłem papiery i dostałem. Najpierw to było stypendium z Diecezjalnego Funduszu Stypendialnego im. bp. Adama Dyczkowskiego, a teraz Funduszu „Dzieło Nowego Tysiąclecia” – wyjaśnia stypendysta.

Grafik i projektant gier

– Mieszkam z mamą, która jest na rencie. Bez tego stypendium nie mógłbym realizować swoich pasji, a tak jeszcze mogę pomóc mamie – tłumaczy Andrzej Radziejewski, który dzięki stypendium ukończył zielonogórski Zespół Szkół Plastycznych. – Farby, pędzle, płótna i dojazd – to wszystko kosztuje – zauważa. Obecnie stypendysta studiuje grafikę na Uniwersytecie Zielonogórskim. Tematem jego prac, wykonywanych za pomocą różnych technik, jest cały otaczający świat, ale szczególnie lubi portrety. – Ludzie mnie pasjonują. Człowiek to najbardziej niezwykłe zjawisko. Trudno zrobić dobry portret, bo nie chodzi tylko o to, żeby przedstawić cechy zewnętrzne, ale pokazać, jaka dana osoba naprawdę jest – zauważa Andrzej Radziejewski. Bycie stypendystą daje różne możliwości. – Niedawno miałem praktyki w Telewizji Polskiej w Warszawie. Dzięki temu mogłem poznać pracę grafika telewizyjnego od kuchni. Niesamowite doświadczenie – zapewnia Andrzej. W przyszłym roku po uzyskaniu tytułu licencjata stypendysta planuje dalsze studia w Krakowie. – Chciałbym dostać się na projektowanie gier komputerowych. To może mi dać dobrą pracę w przyszłości – mówi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.