Gotowość dążenia do świętości

Krzysztof Król

publikacja 22.01.2013 16:54

Dziś w gorzowskiej katedrze podczas uroczystej Mszy św. upamiętniono 27. rocznicę śmierci bp. Wilhelma Pluty.

27. rocznica śmierci sługi Bożego Wilhelma Pluty 27. rocznica śmierci sługi Bożego Wilhelma Pluty
Mszy św. w gorzowskiej katedrze przewodniczył bp Stefan Regmunt
Krzysztof Król/GN

W uroczystościach wzięło udział duchowieństwo i wierni z całej diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Tradycyjnie na modlitwę w rocznicę śmierci bp. Pluty przybyli członkowie jego rodziny.

Liturgii przewodniczył bp Stefan Regmunt. Msze św. współkoncelebrowali bp Tadeusz Lityński, bp Paweł Socha, bp Adam Dyczkowski i wielu kapłanów z całej diecezji. – Pamięć niezwykłego pasterza jest wciąż żywa w sercu duchowieństwa i wiernych. Trwa modlitwa i przekonanie, że jego wstawiennictwo u Boga jest skuteczne. Chcemy nieustannie wpatrując się w przykład życia tego kapłana i biskupa, uczyć się miłowania Boga, Kościoła i ojczyzny – mówił na początku Mszy św. bp Regmunt.

Homilię wygłosi ks. dr Dariusz Gronowski, który jest postulatorem w procesie beatyfikacyjnym bp. Pluty. Postulator w kazaniu odniósł się do trwającego Roku Wiary ustanowionego z okazji 50. rocznicy rozpoczęcia Soboru Watykańskiego II. – Dziś obchodzimy 27. rocznicę śmierci człowieka, który łączy tę ziemię, tę diecezję z Soborem Watykański II. Sługa Boży bp Wilhelm Pluta nie tylko był jednym z ojców soborowych, ale był jednym z tych w polskim episkopacie, którzy w szczególny sposób wyróżniali się we wprowadzaniu nauk soborowych w życie – mówił ks. Dariusz Gronowski.

Bp Wilhelm Pluta był obecny na dwóch z czterech sesji soborowych, a dokładnie na pierwszej i trzeciej sesji. – Dlaczego nie był na wszystkich? Bardzo chciał, ale gdy przyszedł rok 1963, przeciwko bp Plucie zostało wszczęte postępowanie za szkodliwą działalność na rzecz państwa. Jak czytamy w notatkach służbowych urzędu ds. wyznań: „Od kilku lat jest jednym z najbardziej agresywnych biskupów działających bardzo szkodliwie” – tak o nim pisali. Na czym polegała ta szkodliwa działalność? Bp Pluta nie zamierzał szkodzić państwu, ale otwarcie stawał w obronie Kościoła i mówił na przykład o tym, że siostry zakonne są wykluczane ze szkół, szpitali, miejsc pracy charytatywnej – mówił ks. Gronowski. To był bezpośredni powód nie otrzymania paszportu od władz.

Gdy sobór się skończył, bp Wilhelm Pluta bardzo szybko przystąpił do wprowadzania go w życie. Z okazji zakończenia soboru napisał specjalny list pasterski, w którym zachęcał kapłanów i wiernych, aby dziękować za dzieło soborowe. – Po pierwsze, abyśmy mieli dobrą wolę i odwagę wejść na drogi ku odnowie w Kościele. Po drugie, abyśmy chcieli kroczyć drogami apostołowania, którego nikt z nas po soborze nie może uważać za nie swoje powołanie w świecie. I wreszcie po trzecie, abyśmy byli skłonni w głosie Kościoła usłyszeć samego Chrystusa – relacjonował ks. Gronowski i kontynuował: – W soborze najważniejsze były dwie rzeczy. Po pierwsze szczera gotowość dążenia do świętości i po drugie radosne rozumienie swojego powiązania z Chrystusem w Kościele. Obie te rzeczy były rozumiane przez niego od wewnątrz. Postrzegał reformę soborową w ten sposób, że jej istotą jest wewnętrzna przemiana człowieka.

Na zakończenie uczestnicy liturgii modlili się przy grobie sługi Bożego. Ciało biskupa zostało złożone w kruchcie gorzowskiej katedry. Na jego nagrobku umieszczone są słowa z listu pasterskiego o rodzinie: „Człowiek w człowieku umiera, gdy go zło czynione nie boli, a dobro nie raduje”. Papież Jan Paweł II, który w 1997 roku modlił się przy jego grobie, napisał o nim: „Był człowiekiem pełnym tego ducha, którego Chrystus dał Apostołom, oddanym modlitwie, medytacji i studium. To też było dla Niego źródłem natchnienia i niezwykłej gorliwości w pełnieniu posługi wobec powierzonego mu Ludu Bożego”.

Bp Wilhelm Pluta urodził się 9 stycznia 1910 r. w Kochłowicach k. Katowic. W 1934 r. otrzymał święcenia kapłańskie i podjął pracę duszpasterską, najpierw jako wikariusz, a następnie jako proboszcz. Równolegle kontynuował studia, które uwieńczył w 1947 r. obroną pracy doktorskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim.

4 lipca 1958 r. został mianowany biskupem dla ordynariatu gorzowskiego. Po utworzeniu w 1972 r. przez papieża Pawła VI diecezji gorzowskiej został jej pierwszym biskupem. Niezwykle gorliwie sprawował posługę biskupią. W sposób szczególny troszczył się o formację duchowieństwa, rozwój duszpasterstwa rodzin i kształtowanie dojrzałych wiernych świeckich świadomych swej wiary i odpowiedzialności za Kościół. Był autorem śmiałych i nowatorskich rozwiązań duszpasterskich, które próbował realizować w diecezji powierzonej jego pieczy pasterskiej. 22 stycznia 1986 r. poniósł śmierć w wypadku samochodowym w Przetocznicy k. Krosna Odrzańskiego. Obecnie trwa jego proces beatyfikacyjny na etapie diecezjalnym.

W 2001 roku abp Józef Michalik przyznał, że Wilhelm Pluta należy do najwybitniejszych biskupów w historii. „Mogę spokojnie powiedzieć, że niewielu takich pasterzy miała w naszych czasach Europa. Jego programy duszpasterskie, jego analizy i przemyślenia wybiegają w przyszłość, promieniują intuicją wiary i długo jeszcze będzie z nich się można uczyć duszpasterstwa nowoczesnego i skutecznego”.