Odkładaj na duchową emeryturę

kk

publikacja 28.03.2013 00:15

Od ponad dwóch lat w sanktuarium Matki Cierpliwie Słuchającej odbywa się nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca. Do udziału w nim zapraszani są wierni z kolejnych dekanatów.

 W ostatniej pielgrzymce wzięło udział 27 osób W ostatniej pielgrzymce wzięło udział 27 osób
Krzysztof Król

Intencją pielgrzymowania w każdą pierwszą sobotę miesiąca są wynagrodzenie Niepokalanemu Sercu Maryi i prośba o miłosierdzie Boże. Pielgrzymki wpisują się w Wielką Nowennę Fatimską, którą Kościół przeżywa przed przypadającą w 2017 roku setną rocznicą objawień w Fatimie. Oddolnie pojawiła się jeszcze inna inicjatywa. Dwa i pół roku temu na pieszą wędrówkę do Rokitna wybrał się Rajmund Mikulski ze Świebodzina. – Było mi przykro, że tylu ludzi nie chodzi w niedzielę do kościoła, a to tak wielka łaska. Postanowiłem w tej intencji pielgrzymować – tłumaczy Rajmund Mikulski. Wkrótce liczba pielgrzymów wzrosła. Wraz z proboszczem z Łagowa Lubuskiego ks. Andrzejem Oczachowskim co miesiąc pokonują pieszo trasę z Międzyrzecza do Rokitna, aby tam o godz. 11.00 uczestniczyć z wiernymi kolejnych dekanatów w nabożeństwie pierwszych sobót miesiąca. – Charakter tej pielgrzymki jest bardzo modlitewny. Uczestnicy proszą: „Księże, jeszcze jeden Różaniec”, „Jeszcze śpiewajmy”, „Jeszcze się módlmy” – mówi ks. Oczachowski. – Ta pielgrzymka to taki odpoczynek dla ducha – zauważa Ewa Waluszyńska z Łagowa.

– Ludzie odkładają pieniądze na emeryturę, aby sobie jakoś ułożyć starość, a zapominają o życiu po śmierci. Jedna z form takiej duchowej „emerytury” to pierwsze piątki czy pierwsze soboty miesiąca. Oczywiście nie myślimy tylko o sobie, ale o zbawieniu innych ludzi – dodaje Rajmund Mikulski. W pielgrzymce uczestniczą przede wszystkim wierni z parafii w Łagowie, ale z każdym miesiącem dołączają do nich kolejne osoby z różnych stron diecezji. – Każdy może pójść w tej pielgrzymce. Serdecznie zapraszamy. Wyruszamy w każdą pierwszą sobotę miesiąca o godz. 7.30 spod budynku Straży Pożarnej w Międzyrzeczu przy drodze wylotowej do Rokitna – mówi Karol Rudolf z Jemiołowa.