Demonstracja piękna życia

ks. Witold Lesner

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 15/2013

publikacja 11.04.2013 00:15

Młodzi mistrzowie pióra. Z okazji VIII Festiwalu Życia, który odbył się w Zielonej Górze, zorganizowano m.in. konkurs literacki dla uczniów szkół gimnazjalnych. Prace miały odwołać się do hasła tegorocznego festiwalu: „Nadaj życiu smak”.

Laureatki konkursu literackiego (od lewej):  Hanna Twardowska – 2 miejsce, Hanna Domowicz – 1 miejsce i Martyna Misiewicz – 3 miejsce Laureatki konkursu literackiego (od lewej): Hanna Twardowska – 2 miejsce, Hanna Domowicz – 1 miejsce i Martyna Misiewicz – 3 miejsce
ks. Witold Lesner

Pierwsze miejsce zdobyła Hanna Domowicz, uczennica Zespołu Szkół Katolickich w Zielonej Górze, która napisała wiersz pt. „Chodź ze mną”. Drugie miejsce zajęła Hanna Twardowska, również z ZSK, a trzecie Martyna Misiewicz z Gimnazjum nr 8. Dodatkowo jury postanowiło wyróżnić prace Wojciecha Legutowskiego (Gimnazjum nr 8) i Karolinę Traczyk (Zespół Szkół Katolickich). Wszystkie prace wyrażają poszukiwanie drogi dla siebie i innych. Stały się też okazją, by wypowiedzieć swoje nadzieje.

Wspólne wędrowanie

– Natchnienie przyszło do mnie w autobusie, a słowa zapisywałam w telefonie. Kończyłam na przystanku i w szkole. To był nagły impuls. Po prostu wiedziałam, co napisać. Potem wysłałam wiersz SMS-em do mamy. Powiedziała, że dobrze, więc zgłosiłam go na konkurs – mówi Hanna Domowicz. Chodź ze mną do lasu Cisza, cień, drzewa. Ty i ja. Widzisz? Patrz jak rosa się szkli na pajęczynie. Miękki, mokry mech pod stopami. Poczekaj! Nie biegnij… Chodź ze mną nad jezioro. Bezruchu tafla wody, granatowa. Delikatny pomost. Czujesz to twarde, zimne drewno? Chwyć mnie za rękę. Spójrz przed siebie. Tak pięknie. O! Łódka, idziemy? (…) Chodź ze mną nad morze. Proszę nie uciekaj. Jeszcze tylko tam. Chwyć mnie za rękę. Idźmy powoli. Ciepły piasek. Stopy zanurzają się delikatnie. Ostatnie promienie słońca w magicznej wodzie morza. Cudownie lekkie fale. Chodźmy nad sam brzeg. Letnia woda niczym szal, oplata nasze nogi. Połóżmy się. Morze nas otula co chwilę. Dokładnie tak jak życie. Przychodzi… odchodzi. Nie! Nie! Wróć… Nie zostawiaj mnie. Patrz! Życie jest takie piękne. Nie psuj tego. Nie poddawaj się! Wróć… – Od jakiegoś czasu włączyłam się w dzieło obrony życia i teraz coraz bardziej widzę, jak ono jest potrzebne. Życie jest piękne i chcę go bronić, bo warto. To cenny dar i nie można zabić drugiego człowieka – mówi gimnazjalistka z zielonogórskiego Katolika. – Przez ten wiersz chcę, aby każdy mógł to piękno zobaczyć. By zatrzymał się i cieszył tym, że żyje, że ma przed sobą przyszłość – dodaje Hanna Domowicz.

Dialog z morałem

Zupełnie inną konwencję przyjęła Hanna Twardowska, która zajęła miejsce drugie. Swój tekst rozpoczęła od dialogu. – Rozpoczynamy nasze show! Dzisiaj przed nami niesamowity duet, który podbił serca tysięcy, ba, milionów ludzi w całej Europie! Proszę państwa, co za emocje! Najsłynniejszy duet aren cyrkowych świata! – Przesadzasz trochę – przerwał nagle chłodny, pozbawiony emocji głos. – Muszę nas przedstawić – syknęła cicho w odpowiedzi. – Komu niby? – prychnęła z trudem ukrywanym rozbawieniem. – Twojemu wyliniałem kotu czy tamtemu królikowi? Swoja drogą, nadal bawisz się pluszakami? Nie jesteś na to trochę za duża? – zapytała przesłodzonym głosem. – Wyobraź sobie, że on tu naprawdę jest potrzebny. – Nie mam aż tak bujnej wyobraźni. – Wiesz co? – sapnęła wściekła. – Co mam wiedzieć? – Jesteś złośliwa, cyniczna i zgorzkniała! – Słuchanie twoich krzyków to muzyka dla moich uszu, ale mogłabyś się wreszcie zamknąć. (…) – Jesteś szalona! – wykrzyknęła. – A ty nie? A kto normalny rozmawia z lustrem? – zapytało odbicie. Sen się skończył. Znowu leżałam w ciemności zupełnie sama ze swoja przeklętą wyobraźnią, która podsuwa mi coraz to nowe obrazy. W mojej głowie powstawały fantastyczne historie, które wciągały bardziej niż najlepsza książka. Sama sterowałam ruchami bohaterów, ich myślami. Trochę to jak zabawa w Boga. Wewnętrzne rozterki bohaterki tekstu „to przekleństwo – nie pozwala normalnie żyć”, pomagają jednak „uciec przed problemami”. – Według mnie, nasza wyobraźnia i natura mają dwie strony: jasną i ciemną – wyjaśnia koncepcję swojej pracy Hanna Twardowska. – Codziennie one zmagają się ze sobą. Na świecie wydaje się, że jest więcej tej strony ciemnej, bo więcej informacji o złu do nas dociera. Czasami ulegamy tej ciemności, ale to jednak jasność w nas wciąż jest i ona nas napędza, pociąga. I chociaż trudne jest to wewnętrzne zmaganie, to ono nas hartuje i pozwala dobrze wybierać – uzupełnia gimnazjalistka.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.