"Tęcza" w Padwie

ks. Witold Lesner

publikacja 09.05.2013 22:45

Grupa z osobami niepełnosprawnymi z Zielonej Góry 9 maja odwiedziła bazylikę św. Antoniego.

Bazylika św. Antoniego w Padwie Bazylika św. Antoniego w Padwie
Pielgrzymi z Zielonej Góry oglądają prezentację multimedialną o życiu i działalności św. Antoniego
ks. Witold Lesner/GN

Po długiej, 14-godzinnej podróży osoby z grupy z Katolickiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób Niepełnosprawnych "Tęcza" dotarli do Padwy. Najpierw, aby lepiej poznać św. Antoniego obejrzeli prezentację multimedialną o życiu i działalności Świętego. Dowiedzieli się m.in., że św. Antoni na chrzcie otrzymał imię Ferdynand i urodził się w Lizbonie. Zanim został franciszkaninem najpierw wstąpił do Zakonu Kanoników Regularnych św. Augustyna oraz, co niektórych najbardziej zaskoczyło, że św. Antoni w Padwie żył tylko rok.

Następnie w jednej z kaplic padewskiej bazyliki pielgrzymi uczestniczyli we Mszy św. sprawowanej przez ks. Witolda Lesnera. - Zawsze, gdy słyszę o św. Antonim, zaskakuje mnie to, że wielu ludzi wysłuchawszy zaledwie jednego jego kazania nawracało się. Zastanawia mnie, dlaczego dziś tak się nie dzieje. Może brak nam, księżom wiary, tego ognia Ducha Świętego, albo po prostu Pan Bóg ma inny pomysł na nawracanie się współczesnych? Św. Antoni może nas uczyć zawierzenia Panu Bogu. On przede wszystkim najpierw słuchał tego, co mu mówił Bóg, później starał się żyć według tego, co usłyszał, a dopiero ostatnią rzeczą było głoszenie...

Ostatnim akcentem pielgrzymkowego dnia było zwiedzanie bazyliki i klasztoru, szczególnie grobu św. Antoniego i relikwiarza z językiem świętego. W tym roku przypada 750. rocznica wystawienia tej szczególnej relikwii. - To, że mogłam dotknąć grobu św. Antoniego jest niesamowite. Być tak blisko świętego robi wielkie wrażenie - przyznaje Elżbieta Tarnawska z Drzonowa.

Oprócz miejsc sakralnych pielgrzymi zwiedzili również starówkę Padwy ze szczególnym zwróceniem uwagi na miejscowy uniwersytet, jeden z najstarszych na świecie. Studiowali w nim m.in. Jan Kochanowski, hetman Hieronim Lubomirski czy Jan Zamoyski.