Jakby prosiły, by je odkopać

Katarzyna Buganik

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 38/2013

publikacja 19.09.2013 00:15

Wrześniowe rocznice. Radoszyn, Lutol Suchy, Głogów, Stypułów, Kożuchów, Brójce, Wysoka – to tylko kilka miejscowości w województwach lubuskim i dolnośląskim, w których członkowie „Pomostu” odkryli zbiorowe mogiły niemieckich żołnierzy i ludności cywilnej.

 – Podczas prac na cmentarzu ewangelickim w Brójcach wykopaliśmy również najstarszą płytę nagrobną z 1839 roku – mówi Maksymilian Frąckowiak – Podczas prac na cmentarzu ewangelickim w Brójcach wykopaliśmy również najstarszą płytę nagrobną z 1839 roku – mówi Maksymilian Frąckowiak
Katarzyna Buganik /GN

Prace ekshumacyjne od 10 lat na terenie kilku województw, w tym lubuskiego i dolnośląskiego, prowadzą członkowie Stowarzyszenia „Pomost”. Ich inspiracją i motywacją do działania są słowa biskupów polskich, skierowane w 1965 roku do biskupów niemieckich: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”, a głównym celem jest praca dla pokoju i pojednania narodu polskiego i niemieckiego. Stowarzyszenie powstało w 1997 roku w Poznaniu, a jego założycielami byli Polacy i kilku obywateli Niemiec. – Zaczęło się od porządkowania cmentarzy m.in. w Trzcielu i Wysokiej. Później zaczęliśmy poszukiwać grobów wojennych. Jest to dla nas wyzwanie i lekcja pokory, która pokazuje, do czego prowadzi wojna. Główny cel naszej pracy to identyfikacja bezimiennych żołnierzy i godny pochówek tych osób. My nie wnikamy w to, czy człowiek był dobry czy zły, chcemy, żeby rodziny tych ludzi dowiedziały się, gdzie ich brat czy ojciec został pochowany – wyjaśnia Tomasz Czabański. – Każdy grób jest inny i ma swoją historię. Rozkopując mogiłę, do momentu jej odkrycia czuję niepokój. Te osoby jakby prosiły, by je wyciągnąć z tego grobu i to nie daje mi spokoju. Po skończonej pracy jedna misja zostaje spełniona, ale czeka już następna.

Zidentyfikować bezimiennych

Członkowie „Pomostu” ekshumują niemieckie groby wojenne w ramach polsko-niemieckiej współpracy z Fundacją „Pamięć” i Niemieckim Związkiem Opieki nad Grobami Wojennymi. – W większości są to anonimowe groby. Niemcom zależy, żeby wszystkie szczątki pochowane były na oficjalnych niemieckich wojennych cmentarzach. Takich cmentarzy w Polsce jest 10. Poszukujemy głównie grobów żołnierskich, ale w mogiłach często znajdujemy także ludność cywilną – mówi Maksymilian Frąckowiak. – Jest tu też wiele przedmiotów, m.in. elementy wojskowego ekwipunku, rzeczy osobiste, dokumenty, ale najważniejsze z nich są znaki tożsamości, tzw. nieśmiertelniki, w które wyposażeni byli żołnierze. One pozwalają na identyfikację szczątków. Wszystkie przedmioty, które mogą pomóc w identyfikacji osób, są katalogowane i przekazywane stronie niemieckiej. Ta dokonuje identyfikacji w swoich archiwach. Instytucje niemieckie starają się dotrzeć do rodzin i poinformować je o fakcie odnalezienia szczątków ich bliskich i miejscu spoczynku ofiar wojennych. Rzeczy, które mają wartość historyczną, przekazywane są miejscowym muzeom. Nieznanych grobów wojennych ukrytych w lasach, żwirowniach czy starych cmentarzach jest wiele. W ich odkrywaniu pomagają często lokalni historycy, regionaliści, ale także obecni i byli mieszkańcy miejscowości. Ekshumację poprzedzają godziny spędzone w archiwach, na rozmowach z ludźmi i studiowaniu dokumentów oraz rozmaitych źródeł, które mogą pomóc przy pracach w terenie. – Dzięki informacjom, wspomnieniom, szkicom sporządzonym przez byłych mieszkańców tych terenów odkrywamy kolejne groby wojenne. W odnalezieniu zbiorowej mogiły na dawnym ewangelickim cmentarzu w Brójcach pomogli nam obecni mieszkańcy tej miejscowości – mówi M. Frąckowiak. – Z bagażem danych jedziemy w teren. Najpierw znajdujemy mogiłę, później rozpoczynamy prace ekshumacyjne, czyli wykop i oczyszczenie szczątków. Każdy szkielet układamy w osobnym sarkofagu i przewozimy do kostnicy w Poznaniu. Podczas ekshumacji pomocne są m.in. łopaty, szpachelki, miotełki, czyli typowe narzędzia archeologiczne. Czasem, gdy mogiła znajduje się na zalesionym terenie, potrzebny jest sprzęt ciężki.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.